Kolejny dobry występ w tym sezonie w barwach Jaskółek zaliczył Maciej Janowski. Magic zdobył komplet punktów w wygranym meczu z Zieloną Górą.
Maciek po zawodach był zadowolony z postawy całego zespołu – Nie da się wygrywać meczów dwójką czy trójką zawodników. W meczu ze Stelmetem Falubazem pokazaliśmy, że jesteśmy dograną ekipą. Nie załamaliśmy się po wysokiej porażce w Zielonej Górze i wygraliśmy rewanż za trzy punkty. Mało kto wierzył, że uda się nam ta sztuka, a jednak walka od początku do końca przyniosła pożądany efekt. Cieszy fakt, że cała drużyna punktowała jak należy – powiedział.
Obie ekipy do spotkania przystąpiły w osłabionych składach. Wśród gospodarzy zabrakło Leona Madsena, a goście nie mogli skorzystać z usług Andreasa Jonssona. – Na pewno obie ekipy nie miały łatwego zadania przed tym meczem. Oba zespoły były bowiem osłabione. My mieliśmy to szczęście, że Patrick Hougaard bardzo dobrze zastąpił Leona. Jego punkty okazały się niezwykle cenne. Każdy bieg z jego udziałem kończył się naszą wygraną. Gdyby goście mieli w składzie Andreasa, na pewno byłoby ciężej. Widać jednak było, że jesteśmy bardzo dobrze spasowani z tym torem i w takim dniu mało kto miałby szansę nas pokonać – dodał.
Maciej Janowski oprócz dużej zdobyczy punktowej, pomaga także kolegom z drużyny. – Jesteśmy drużyną i najważniejszy jest wynik całego zespołu. Trzeba więc sobie pomagać jak się tylko da. Nie chcę tutaj mówić o szczegółach, bo najważniejsze jest zwycięstwo. Tylko wspólnymi siłami można osiągać sukcesy. Nie można patrzeć tylko na własne wyniki, bo to do niczego nie prowadzi – oznajmił.
Magic liczy, że w kolejnym spotkaniu cały zespół ponownie spisze się znakomicie. – Chcemy iść za ciosem. Nie można tracić u siebie punktów. Myślę, że po kolejnych treningach powinniśmy znowu być dobrze spasowani z torem. Kibice fajnie nas wspierali w meczu ze Stelmetem Falubazem i mam nadzieję, że mimo terminu spotkania w tygodniu, pojawią się w Jaskółczym Gnieździe, aby nas dopingować – zakończył zawodnik Jaskółek.