Unia Tarnów wysoko przegrała mecz w Grudziądzu. Patryk Rolnicki zdobył 2punkty. Mimo, że był to początek sezonu i mecz wyjazdowy, Patryk wymagał od siebie zdecydowanie więcej – Z tego meczu nie mogę być zadowolony. Zdobyłem tylko dwa punkty a to mało… sama jazda była w miarę niezła. Wiadomo, to nie jest jeszcze ten poziom żeby rywalizować jak równy z równym w PGE Ekstralidze. Jednak trzeba podchodzić do tego ze spokojem, powoli, krok po kroku i myślę, że efekt przyjdzie – rozpoczął Patryk Rolnicki.
Naszemu juniorowi nie udało się awansować do finału krajowych eliminacji do IMŚJ. Jak przyznał Patryk czuje się nieco zawiedziony, bo bardzo liczył na lepszy występ w tej imprezie – Rzeczywiście byłem trochę zawiedziony po tych zawodach, bo bardzo chciałem awansować do finału. Zabrakło chyba rozjeżdżenia, bo za wiele nie jeździłem przed tymi zawodami. Nie można się jednak załamywać. Trzeba się wziąć ostro do pracy i na pewno będzie lepiej – powiedział z nadzieją Rolnicki.
Przed Jaskółkami bardzo ważne spotkanie z Fogo Unią Leszno. Mimo młodego wieku Patryk prezentuje bardzo dojrzałe podejście do zawodów i nie buduje zbędnej presji – Tak naprawdę to mecz jak każdy inny. Wiadomo że chcielibyśmy go wygrać, jak każdy, ale łatwo nie będzie. Leszno to w końcu aktualny Drużynowy Mistrz Polski, ale pojedziemy najlepiej jak możemy i zobaczymy co będzie. Na treningach się dopasowujemy i myślę że będzie dobrze – wyjaśnił Patryk.
Do treningów po kontuzji powrócił Arkadiusz Madej. On również ma ochotę na wywalczenie miejsca w składzie. Patryk Rolnicki podchodzi jednak do tego ze spokojem, gdyż wie, że wszystko zależy od niego samego – Do rywalizacji podchodzę na luzie. Nie obawiam się o miejsce w składzie, bo to zależy tylko i wyłącznie ode mnie czy będę jeździł w lidze czy też nie. Po prostu w meczu pojedzie ten, który na treningach przedmeczowych będzie lepiej się spisywał, a zadecyduje o tym oczywiście trener – zakończył Patryk.
