Peter Ljung był zadowolony po niedzielnym spotkaniu, lecz 2 tygodnie przerwy spowodowały, że przytrafiły mu się też słabsze chwile – Mój występ nie był zły, a cała drużyna wykonała swoje zadanie. Sporego pecha miał Kenneth. Nie miałem poważnej jazdy już od dwóch tygodni, dlatego były lepsze i gorsze wyścigi, ale mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko tak jak trzeba – powiedział Peter.
Brak punktów w 15 wyścigu wynikał z problemów sprzętowych jakie przytrafiły się Szwedowi na starcie – W moim ostatnim wyścigu straciłem moc w silniku. Nie wiem tak naprawdę co się stało, ponieważ wcześniej wygrałem bieg i nic nie zmienialiśmy. Ale już na starcie poczułem że coś jest nie w porządku – wyjaśnił Ljung.
Według Petera zawodnicy z Gdańska zrobili wszystko co mogli by pojechać jak najlepiej, ale tarnowski tor jest wielkim handicapem dla miejscowych zawodników – Zawodnicy z Gdańska bardzo się starali, ale każdy wie, że tutaj się bardzo ciężko jeździ. Sam po sobie wiem jak ciężko tu znaleźć ustawienia. Robili co mogli, ale nas jest tu po prostu bardzo ciężko pokonać – dodał.
Bardzo dobrą informacją jest to, że problemy z ramieniem po upadku w meczu z Orłem Łódź są już za Peterem – Z moim ramieniem jest wszystko w porządku i nie mogę się doczekać kolejnych startów – odparł krótko nasz zawodnik.
Peter nie uważa, żeby tor w Daugavpils był specjalnie trudny, więc liczy tam na dobrą jazdę – Jeździłem kilka razy w Daugavpils w poprzednich sezonach. Generalnie szło mi tam dobrze. Nie uważam, żeby ten tor był jakoś specjalnie trudny. Mam nadzieję, że tak będzie i teraz i zanotuję kolejny dobry mecz – zakończył Peter Ljung.
