Tylko pięć punktów wywalczył dla tarnowskich Jaskółek Martin Vaculik we wczorajszym spotkaniu półfinałowym w Zielonej Górze. Mecz zakończył się wysoką wygraną gospodarzy 53:37.
Martin ze swojego występu nie jest zadowolony. Zawodnik zdaje sobie sprawę, że popełniał dużo błędów na trasie. – Niestety przegraliśmy i bardzo przepraszamy kibiców za to, że nie awansowaliśmy do finału. Tor był ciężki, aby znaleźć dobre dopasowanie motocykla. Pierwszy bieg potoczył się w miarę dobrze, ale później miałem olbrzymie problemy, aby w ogóle wyjechać spod taśmy. Wydaje mi się, że silnik był zbyt słaby na ten tor, gdyż było bardzo przyczepnie. W pozostałych biegach popełniałem błędy. Jechałem za szeroko, a lepsza była ścieżka przy krawężniku. To są błędy, za które musieliśmy zapłacić. Trzeba dobrze przeanalizować ten mecz i wyciągnąć wnioski, żeby następnym razem uniknąć tych błędów – powiedział po spotkaniu.
Zdaniem Słowaka była szansa na finał dla Jaskółek. Problemem były jednak błędy popełniane na trasie oraz problemy sprzętowe. – Nie brakowało nam motywacji – finał był wystarczającą zachęta do dania z siebie wszystkiego. Jednak było za wiele błędów, silniki były nie do końca dopasowane, więc wyszło jak wyszło. Myślę, że walka o brąz będzie wyrównanym pojedynkiem. Obie drużyny są bardzo fajne. Zrobimy wszystko, aby wywalczyć ten brązowy medal – dodał Martin Vaculik.
Zawodnik Unii Tarnów uważa, że w finale DMP znalazły się dwie najmocniejsze drużyny. – W tym roku Unibax i Falubaz są z pewnością dwiema najmocniejszymi drużynami w Polsce. Oba zespoły mają jedne z najlepszych składów, co widać gołym okiem. Już przed sezonem było widać, że te ekipy są na papierze najmocniejsze. Szykują się pasjonujące finały – zakończył Martin Vaculik.