Mecz w Lesznie był kolejnym udanym występem Nickiego Pedersena, ale najważniejsze jest to, że ręka Duńczyka coraz mniej boli – Jest zdecydowanie lepiej. Wciąż muszę chłodzić rękę lodem. Ale znów czuję moc w motocyklu i mogę to wykorzystać czego wcześniej nie mogłem zrobić. Dwa tygodnie temu było o wiele gorzej. Tak jak powiedziałem teraz jest już lepiej, ale muszę używać lodu i chłodzić to miejsce – rozpoczął.
Nicki docenił przygotowanie toru, które uznał za najlepsze jakie kiedykolwiek zastał w Lesznie – Tor w Lesznie jaki był przygotowany na dzisiejsze zawody był chyba najlepszym jaki tu kiedykolwiek zastałem. Gospodarze są na tym torze bardzo mocni i wszyscy wiedzieliśmy, że ciężko będzie tu przyjechać i ich pokonać. Cieszę się, że dysponuję sprzętem, z którego jestem zadowolony – powiedział.
Naszego zawodnika nie ominęły problemy sprzętowe, przez które stracił pewne 3 punkty, a jak się okazuje, podobna sytuacja miała miejsce w 15 biegu – Nie jestem pewien na 100%, ale problem był prawdopodobnie w gaźniku. Paliwo było w baku, ale gaźnik go nie dostawał. Czułem to przez całe 3 okrążenia, a potem silnik przestał pracować. Wymieniliśmy między innymi gaźnik i zapłon, a w biegu 15 stało się dokładnie to samo. Chciałem dojechać do mety, więc na chwilę odjąłem gaz i znów przekręciłem manetkę żeby paliwo dotarło do gaźnika. Jakoś przetrwałem ten bieg. Musimy rozebrać silnik i zobaczyć dokładnie w czym był problem – zakończył Nicki Pedersen.