Pogoda nie rozpieszczała zawodników i kibiców w Tarnowie. Przez długi czas tor nie nadawał się do jazdy. Jaskółki zaliczyły już jednak pierwszy sparing na własnym torze, a z faktu jazdy bardzo zadowolony jest Janusz Kołodziej – Cieszę się, że sezon już się zaczął i pojawiła się jazda. Wszyscy na tą jazdę bardzo czekaliśmy, jest piękna pogoda więc trenujemy ile się da – rozpoczął Janusz.
Jak to często bywa w meczach sparingowych Janusz poświęcił go na testy między innymi nowego silnika GTR – Jechałem dziś 2 biegi na nowym silniku GTR. Widać było różnicę w porównaniu z GM. Ogólnie cieszę się, że mogę sobie parę rzeczy poukładać, bo zamierzam też mocniej zająć się tym silnikiem i poustawiać go pod siebie. Wielkim plusem dla mnie jest to, że mam własną hamownię. Dziś jeździłem na dwóch zupełnie nowych silnikach, które nie widziały toru żużlowego, ani nawet ramy. Ale testowałem je na hamowni i już wiedziałem czy będzie dobrze czy nie i dokładnie to samo potwierdziło się na torze – powiedział kapitan.
Każdy zawodnik na początku sezonu potrzebuje czasu, aby odpowiednio „wjechać” w sezon. Nie inaczej jest w przypadku Janusza – Ja cały czas jeszcze wjeżdżam się w sezon, bo wiadomo są pewne zmiany, nowe kevlary, nowe oszycia, zawsze się coś tam przy motocyklu zmieni. Czekam jeszcze na resztę części, tak żebym miał wszystko kompletne, a nie musiał przekładać, bo obecnie muszę jeszcze tak robić jeśli chcę uzyskać te ustawienia na których dobrze mi się jeździ – wyjaśnił nasz zawodnik.
Pierwszy mecz tarnowska Unia rozegra na wyjeździe w Grudziądzu. Wszyscy życzyliby sobie powtórki sprzed roku, ale będzie o to bardzo ciężko. „Koldi” jednak wie, czego może się spodziewać po tamtejszym owalu – Przed meczem z Grudziądzem będziemy jeszcze myśleć co zabrać, ale ja wiem, które silniki są najlepsze i najszybsze. Problem jest tylko taki, że w Grudziądzu jest bardzo twardo i tej mocy może być trochę za dużo. Wiem, że prognozy też nie są najlepsze więc dopiero na miejscu zobaczymy jak będzie. My robimy wszystko żeby było jak najlepiej – zdradził Kołodziej.
Podobnie jak Leon Madsen, tak samo Janusz Kołodziej jest dość tajemniczy jeśli chodzi o nową nawierzchnię tarnowskiego toru – Nie chciałbym wiele zdradzać, sezon to wszystko pokaże. Teraz jeszcze nie jest tak bardzo ciepło i tą różnicę naprawdę widać. Natomiast nie wiadomo jak to będzie wyglądało w lecie. Może się okazać, że wtedy będzie identyczny jak był. Z drugiej strony ja się cieszę, że jest coś nowego, a nie 15 lat to samo. Trochę się obawialiśmy, bo na pierwszych treningach wyglądało to mniej ciekawie, natomiast z każdym ciepłym dniem wygląda to coraz lepiej – dodał Janusz.
Całkiem nieźle poradził sobie nasz kapitan podczas zawodów Speedway Best Pairs w Toruniu. Jak przyznał zawodnik była to bardzo udana impreza – Wydaje mi się, że w Toruniu nie było źle, natomiast jeszcze sporo pracy przed nami. Błędy się przydarzały, to było widać. Są jeszcze takie momenty niezdecydowania, kiedy nie wiadomo czy jechać w lewo czy w prawo. Ja uważam, że była to bardzo fajna impreza. Z perspektywy parkingu wyglądało to naprawdę ciekawie, jeździło się też bardzo dobrze. Mam nadzieję, że z perspektywy kibica też wyglądało to bardzo fajnie. Myślę, że dobrze prezentowały się choćby stroje w barwach sponsorów, to był taki właśnie powiew świeżości – zakończył.
Przeczytaj także
