W najbliższą sobotę, 5 kwietnia, zostaną zainaugurowane rozgrywki Speedway Grand Prix. Formuła pozostaje niezmieniona. W zawodach wystartuje 16 zawodników, którzy w 20 biegach fazy zasadniczej będą walczyć o awans do półfinałów, w których znajdzie się miejsce dla 8 najlepszych zawodników. Następnie wyłoniona zostanie najlepsza czwórka, a zwycięzca tego biegu wygra całe zawody. Wszyscy zawodnicy podchodzą do tej rywalizacji ze sporymi nadziejami licząc na udany początek walki o najwyższe laury. Emocji zatem nie powinno zabraknąć.
Po raz trzeci z rzędu rywalizacja rozpocznie się w nowozelandzkim Auckland. Zawody te co roku przyciągają na trybuny sporą liczbę miejscowych kibiców, a zawodnicy cenią sobie specyficzny klimat. Western Spring Stadium może pomieścić 30 000 widzów co czyni go jedną z większych aren, na których rozgrywane są zawody żużlowe. Pomimo to organizatorzy skarżą się, że zawody przynoszą straty finansowe i bardzo prawdopodobne jest, że będzie to pożegnanie żużlowców z Auckland. Przed rokiem najlepszy okazał się Jarosław Hampel, który pokonał innego Polaka – Tomasza Golloba. Na 15 miejscu zawody zakończył Martin Vaculik, a obecny przedstawiciel Jaskółek w tym elitarnym gronie, Greg Hancock był 4.
Dla sympatycznego Amerykanina będzie to 15 sezon w Grand Prix. Przez ten czas nie opuścił żadnego turnieju, co jest nie lada osiągnięciem. Greg Hancock to gwarant wielkich emocji na torze, a jednocześnie jeżdżący zgodnie z zasadami fair play zawodnik. Na dobry początek liczy nie tylko Greg, ale także jego fani w Tarnowie. Pomimo zbliżających się 44 urodzin, Hancock wciąż czuje się młodo i zapowiada walkę o trzeci tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w swojej karierze.
Ochotę na zwycięstwo w Auckland mają wszyscy zawodnicy, bowiem udany początek pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ze stawką pożegnało się dwóch wielkich zawodników. Emil Sajfutdinow stwierdził, że budżet jakim dysponuje nie pozwoli mu walczyć o czołowe lokaty, a Tomasz Gollob postanowił w tym roku powalczyć o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy. Wielkich nazwisk jednak nie brakuje. Polacy liczyć będą z pewnością na Jarosława Hampela, oraz Krzysztofa Kasprzaka. Wysoką dyspozycję na początku sezonu zasygnalizował Darcy Ward, który wspólnie z Chrisem Holderem triumfował w zawodach Speedway Best Pairs Cup. Ani na chwilę nie odpuszczą z pewnością Duńczycy: Nicki Pedersen i Niels Kristian Iversen. Nie wolno zapomnieć także o aktualnym czempionie Taiu Woffindenie. Sporą zagadką będzie postawa Martina Smolińskiego. Niemiec dość niespodziewania awansował najlepszej 15 i będzie musiał się sporo napocić, aby udowodnić, że nie był to przypadek. Dziką kartę po raz trzeci otrzymał Jason Bunyan.
Ze względu na dużą odległość, zawody w Auckland odbywają się w nietypowej dla Europejczyków porze. W tym roku godzina będzie jednak nieco późniejsza niż do tej pory, bowiem pierwszy bieg planowany jest na godzinę 7.00 naszego czasu. Zawody będą transmitowane oczywiście przez telewizję Canal Plus Sport. Początek relacji o godzinie 6.30. Zapowiada się więc miły poranek z żużlowym Grand Prix.
Lista startowa Grand Prix Nowej Zelandii:
1. Jason Bunyan (Nowa Zelandia)
2. Darcy Ward (Australia)
3. Kenneth Bjerre (Dania)
4. Chris Harris (Wielka Brytania)
5. Troy Batchelor (Australia)
6. Matej Zagar (Słowenia)
7. Chris Holder (Australia)
8. Nicki Pedersen (Dania)
9. Greg Hancock (USA)
10. Niels Kristian Iversen (Dania)
11. Martin Smolinski (Niemcy)
12. Fredrik Lindgren (Szwecja)
13. Krzysztof Kasprzak (Polska)
14. Jarosław Hampel (Polska)
15. Andreas Jonsson (Szwecja)
16. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
17. Andrew Aldridge (Nowa Zelandia)
18. Grant Tregoning (Nowa Zelandia)