Stal Rzeszów była kolejnym zespołem, który nie postawił się tarnowskim Jaskółkom na naszym owalu. Kolejne dobre zawody zaliczył Artur Czaja, który jasno wskazuje, że cel na ten sezon jest jeden – Tak, kolejne solidne zwycięstwo. Fajnie, że wygraliśmy w Rzeszowie i teraz u nas na torze. O to nam chodzi, po to jedziemy te spotkania, żeby je wygrywać. Założenie jest takie żeby wejść do Ekstraligi więc my staramy się to wypełnić – powiedział nasz zawodnik.
Podczas meczu panowały już typowo letnie temperatury i oczywiście miało to duży wpływ na przygotowanie sprzętu – Generalnie można powiedzieć, że przy takiej temperaturze w ogóle nie ma chłodzenia. Jest około 30 stopni i trzeba stosować całkiem inne ustawienia. Silniki są w takich warunkach naprawdę bardzo słabe. To zupełnie co innego niż na początku sezonu – wyjaśnił Artur.
Artur docenia wsparcie kibiców zarówno na naszym stadionie jak i podczas meczów wyjazdowych i przyznaje, że im lepsza atmosfera tym lepiej dla niego – Super, bardzo się cieszę, bo było naprawdę sporo kibiców, także z Rzeszowa. O to w tym chodzi, żeby był odpowiedni doping i ta atmosfera. Wtedy dopiero fajnie się jeździ – dodał Artur Czaja.
Do kuriozalnego wykluczenia doszło podczas meczu w Rzeszowie. Artur nie chce już do tego wracać, ale ma świadomość, że stracił na tym kilka punktów – Ja już nawet nie chcę się na ten temat wypowiadać. Powiem tylko tyle, że około 4-5 punktów mi zabrano. Zamiast 10 zdobyłem 6. To był strzał w nogę, tyle mogę powiedzieć – zakończył.