Nicki Pedersen zanotował kolejny fantastyczny występ. Mimo to Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała swój mecz, a Nicki docenia klasę rywala – Fajnie było wrócić na częstochowski tor. Ze swojego wyniku jestem zadowolony. Drużyna przegrała, ale jechaliśmy z bardzo mocnym przeciwnikiem, szczególnie na swoim torze. Robiliśmy co mogliśmy, ale rywal okazał się lepszy – powiedział Pedersen.
Duńczyk podkreśla, że bardzo tęsknił za powrotem do prawdziwego ścigania – Ja kocham speedway, cieszę się nim. Wróciłem po kontuzji podobnie jak Fredrik Lindgren. Dobrze jest się znowu ścigać, bo obaj za tym tęskniliśmy – dodał Nicki.
Głos zabrał także Paweł Baran, który słusznie przyznał, że sam Nicki Pedersen nie jest w stanie wygrać meczu – Chciałem pogratulować trenerowi gospodarzy i jego drużynie. Przyjechałem dziś do swojego nauczyciela i dostałem kolejną lekcję. Przyjechaliśmy tu oczywiście walczyć. Momentami dobrze to wyglądało, ale samym Nickim Pedersenem nie da się wygrać spotkania. Kiedy Nicki wygrywał to pozostali przegrywali podwójnie – powiedział po spotkaniu nasz trener.
Niezadowolony ze swojej jazdy był także nasz junior, Patryk Rolnicki – Z mojej strony zarówno starty jak i trasa były na kiepskim poziomie. Reszty chłopaków za bardzo nie widziałem, bo starałem się maksymalnie skupić na sobie. Na pierwszym wirażu zrobiło się kilka dziur, kilku chłopaków w nie wpadło, trzeba było bardzo uważać – powiedział młodzieżowiec.
Przed Jaskółkami bardzo ważne spotkanie z Get Well Toruń, do którego zawodnicy będą się pieczołowicie przygotowywać – Do meczu z Toruniem będziemy przygotowywać się na własnym torze. Będziemy robić wszystko, aby ten mecz nie wyglądał jak ten dzisiejszy, ani nawet jak ten z Falubazem, tylko żebyśmy byli dopasowani od samego początku – dodał na zakończenie Patryk Rolnicki.
materiał zebrał: Stanisław Wrona