Wczoraj w Rzeszowie młodzieżowcy tarnowskiej Unii pewnie zapewnili sobie awans do dalszej części rywalizacji w MDMP.
Zadowolony z postawy swoich podopiecznych jest Paweł Baran, który mówi, że to dopiero pierwszy z wyznaczonych celów. – Postawę naszych podopiecznych określamy pozytywnie. Co prawda można się przyczepić do poszczególnych niuansów, ale to nie o to chodzi. Celem był awans do półfinałów, który osiągnęliśmy i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Teraz musimy awansować do ścisłego finału, a tam już tak łatwo nam nie będzie – powiedział.
Niektórzy Kibice Jaskółek chcieliby zobaczyć w meczu ligowym zamiast Mateusza Borowicza Edwarda Mazura. – Nie będę się wypowiadał nt. Edka. Decyzja należy do trenera Cieślaka. To nie ja desygnuje skład na mecz – oznajmił.
Nieco skomplikowała się sytuacja Unii w tabeli Enea Ekstralidze. Meczem decydującym o awansie może być spotkanie w Lesznie. – Jeśli chodzi o Enea Ekstraligę, to wszystkie mecze są ciężkie. Nie ważne czy jedziemy u siebie, czy na wyjeździe, czy ze słabym przeciwnikiem, czy też mocnym – musimy szukać punktów. Chłopaki się starają, aczkolwiek różnie to wychodzi. Najważniejsze, że jesteśmy jeszcze w grze o play-off – powiedział.
W Gorzowie zawiódł praktycznie cały zespół, a co gorsza liderzy. – Nie będziemy nikogo karcić. Zawodnikom trzeba pomagać w trudnych momentach. Mam nadzieję, że powyciągają wnioski i będzie ok – zakończył Paweł Baran.