W półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, który odbył się 13. sierpnia na torze w Krakowie awans do finału wywalczyły tarnowskie Jaskółki, które w tych zawodach jechały w składzie: Mateusz Borowicz, Edward Mazur i Ernest Koza.
Zwycięstwo Unii Tarnów było dla wszystkich niemałym zaskoczeniem. Od początku nikt nie stawiał tarnowian w roli faworytów. Każdy dobrze wie w jakiej dyspozycji jest w tym sezonie Mateusz Borowicz, natomiast jego starszego kolegę – Edwarda Mazura praktycznie nie widzimy w zawodach Enea Ekstraligi. Najbardziej zapoznany z tym torem jest Ernest Koza, który w meczach ligowych jako gość broni barw krakowskiej Wandy. Na temat dwóch ostatnich zawodników wypowiedział się kierownik tarnowskiej drużyny Paweł Baran. – Ernest w tamtym roku zdał licencję. Nie możemy od niego wymagać tego, że będzie zdobywał pewne punkty, ponieważ cały czas się uczy i zbiera doświadczenie, więc cieszy mnie to, że się bardzo stara i przywozi dla drużyny cenne punkty. Natomiast Edek zawsze miał wysokie aspiracje. Potwierdza to w zawodach młodzieżowych i to jest najważniejsze – mówi.
Na krakowskim owalu dobrze poradziła sobie także para zawodników Gomólski – Kołodziej, która właśnie na torze przy ulicy Odmogile 1b wygrała Eliminacje Mistrzostw Polski Par Klubowych. Tarnowski wychowanek – Janusz Kołodziej w 2010 roku ustanowił tam rekord toru z czasem 66,00 sek. Patrząc na ostatnie wydarzenia można powiedzieć, że krakowski tor służy zawodnikom tarnowskich Jaskółek, o czym wspomniał Paweł Baran. –Awansowaliśmy w Krakowie z drugiego miejsce do Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, wygraliśmy Eliminacje Mistrzostw Polski Par Klubowych. Ernestowi jako zawodnikowi Speedway Wandy Kraków też fajnie idzie, dobrze sobie radzi. Można powiedzieć, że Kraków jest naszym sprzymierzeńcem.
Jak już wiadomo Finał Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski odbędzie się 4. września na torze w Częstochowie. Rywalami dla tarnowskiej drużyny oprócz gospodarzy będą także żużlowcy z Wrocławia, Gorzowa, Torunia, Gdańska i Bydgoszczy. Jakie jest nastawienie przed finałem ? –Jedziemy walczyć o medale. W Częstochowie na pewno wzmocni nas Kacper Gomólski. Zawsze trzeba sobie stawiać wysokie cele. Jedziemy walczyć o zwycięstwo, a co osiągniemy to zawody finałowe pokażą – zakończył Paweł Baran.
