– Przemysław Frączek: Dziś Rybnik wyraźnie mocniejszy niż podczas meczu w rundzie zasadniczej. Czego Twoim zdaniem zabrakło, żeby chociaż zbliżyć się do tamtego wyniku?
– Daniel Kaczmarek: Drużyna z Rybnika była dziś dużo lepsza. Ewidentnie wyciągnęli wnioski z poprzedniego meczu i tyle. Już pod koniec tamtego spotkania było widać, że zaczęli łapać o co chodzi. Dziś przyjechali od razu z dobrymi przełożeniami i byli od nas lepsi. Nie ma co zwalać winy na tor i inne okoliczności, tylko przyjąć ten wynik na klatę i przyznać, że zawodnicy z Rybnika byli lepsi.
– PF: Rozmawiałem już z chłopakami i co prawda też nie zrzucają winy na tor, ale wskazują, że było twardziej, szczególnie start, co też było widać na obchodzie toru.
– DK: Ja się nie do końca zgodzę, bo gdyby tor był inny to Rybnik też błądziłby z ustawieniami. A oni już wiedzieli co robić, bo wyciągnęli wnioski z tego pierwszego meczu. Ja uważam, że tor był taki sam, może delikatnie się różnił, ale to nie była taka różnica żeby przegrać 10 punktami.
– PF: A Twoja postawa indywidualna? Co prawda nie skończyłeś „trójką” tak jak lubisz, ale patrząc na punkty reszty drużyny to chyba nie było źle?
– DK: Najbardziej szkoda mi tego zera w czwartym moim biegu. Cóż, tak się jednak wydarzyło, że goście przywieźli nas na 1-5. W pierwszym starcie spadła mi noga z haka na tych dziurach, które się szybko porobiły. Potem było szczepienie motocyklami z Troyem Batchelorem tuż po starcie. Musiałem skorzystać z drugiego motocykla. Podczas meczu wiadomo, że działa adrenalina, nie ma bólu, ale teraz już czuję, że jutro będzie ciężko. Zrobię jednak wszystko, żeby w Rybniku dać z siebie to, co najlepsze.
– PF: Co prawda sezon się jeszcze nie skończył i wiele scenariuszów jest możliwych, ale gdybyśmy się już mieli nie spotkać, chciałem zapytać jak ogólnie oceniasz ten sezon. Swoją decyzję o starcie na zapleczu PGE Ekstraligi, o tym, że zdecydowałeś się na Tarnów.
– DK: W tym miejscu bardzo chciałem podziękować wszystkim, którzy doradzili mi wybór tego klubu. Wiadomo, że w zimie miałem bardzo dużo przemyśleń. Podjąłem jednak dobrą decyzję. Dostałem tutaj możliwość rozwoju. Oczywiście mogłem pojechać lepiej, wpadek też nie brakowało, ale pozytywne aspekty również można z tego wyciągnąć. Był to mój pierwszy sezon w gronie seniorów. Już teraz myślę o następnym sezonie. Będę przygotowywał się sprzętowo, fizycznie, psychicznie, żeby było jak najlepiej. Na pewno postawię sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Już teraz zaczynam powoli pracę nad tym kolejnym sezonem. Chcę być jeszcze silniejszym punktem drużyny. Dziękuję trenerowi Baranowi i Panu Tomkowi Proszowskiemu, że wierzyli we mnie, stawiali na mnie. Jechałem z rezerwy taktycznej, jechałem w kilku biegach nominowanych, także cieszę się, że mi ufali i myślę, że w jakimś tam stopniu to spłaciłem, a w przyszłym roku chcę dać z siebie jeszcze więcej.
– PF: Kontrakt dwuletni czyli rozumiem, że za rok widzimy się w Tarnowie?
– DK: Tak jest, mam ważny kontrakt i zostaję w Tarnowie.
– PF: To powodzenia w takim razie w Rybniku i pozostałych zawodach.
– DK: Dziękuję i do zobaczenia.
Grupa Azoty – Główny Partner Unii Tarnów to największy koncern chemiczny w Polsce. Przedsiębiorstwo zajmuje się m.in. produkcją nawozów mineralnych i wieloskładnikowych. Ponadto takie produkty jak kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanowa mają silną pozycję w sektorze chemicznym oraz zajmują swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu.
Przeczytaj także
