– Przemysław Frączek: Nicki, witaj w Tarnowie. Zacznijmy od Twojego zdrowia. Jak to wygląda w tym momencie? Kontuzja zabrała Ci niemal cały sezon 2017…
– Nicki Pedersen: Dziękuję, jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł być częścią zespołu Grupy Azoty Unii Tarnów w 2018 roku. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to wygląda to naprawdę dobrze. Podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, że wszystko jest w najlepszym porządku i bez obaw mogę wrócić do ścigania na żużlu. Przez ostatni miesiąc solidnie trenowałem na siłowni także na chwilę obecną moje ciało oraz waga mają się bardzo dobrze.
– PF: W swojej karierze jeździłeś już w wielu polskich klubach, ale Tarnów to będzie nowe doświadczenie. Co przekonało Cię, żeby w 2018 roku startować w barwach Grupy Azoty Unii Tarnów?
– NP: Tak, to prawda. Przez całą moją karierę startowałem w wielu polskich klubach. Jeśli chodzi o Tarnów to słyszałem naprawdę sporo dobrych opinii od moich kolegów, więc kiedy klub skontaktował się ze mną naprawdę się ucieszyłem, że będę mógł tutaj jeździć. Zawsze lubiłem tutejszy tor dlatego już teraz nie mogę się doczekać jazdy. Mam nadzieję, że to będzie świetny sezon.
– PF: Trzeba przyznać otwarcie, że do tej pory nie byłeś ulubieńcem tarnowskiej publiczności. Sport jednak zna już takie historie. Powiedz jak wyobrażasz sobie współpracę na linii Nicki Pedersen – kibice? Dobra jazda i waleczna postawa to recepta na fanów w speedwayu?
– NP: Z kibicami zawsze jest podobnie. Raz cię lubią, a raz nie. To normalne. Ja nie mam z tym problemu. Wiem, że jestem jednym z liderów w zespole i zawsze staram się to udowodnić. To będzie moim celem również w Tarnowie. I jestem pewien, że kibice pomogą przede wszystkim drużynie, ale także mi osiągnąć wspólny sukces.
– PF: Zostając jeszcze przy drużynie Unii, jak myślisz na co stać ten polsko-duński zespół? Zdajesz sobie sprawę, że będziesz tu pełnił rolę niekwestionowanego lidera?
– NP: Mam bardzo dobre relacje z Kennethem. Jesteśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Jednak aby odnieść sukces wszyscy razem musimy stworzyć kolektyw. Każdy musi wykonać swoją pracę jeśli mamy robić dobre wyniki w PGE Ekstralidze. Ze swojej strony zrobię co tylko możliwe, aby tak się stało. Służę także swoim doświadczeniem.
– PF: Twoim zdaniem mieszanka tylko dwóch narodowości pozwoli lepiej dogadywać się zawodnikom czy korzystniej jest kiedy drużynę tworzą zawodnicy z różnych krajów?
– NP: Moim zdaniem taka polsko-duńska mieszanka jest idealna. Mentalnie jesteśmy do siebie naprawdę podobni. To powinno zapewnić świetną komunikację i współpracę.