– Unia Tarnów przegrała w Gnieźnie 42:48, jednak zwyciężyła w finałowym dwumeczu. Co możesz powiedzieć ogólnie po tym spotkaniu? Jego początek był dobry w wykonaniu całej drużyny, a przede wszystkim mieliście dobre starty. Ta przewaga osiągnięta w środku spotkania okazała się chyba kluczowa.
– Mogę krótko powiedzieć, że wygraliśmy te finały. To wszystko.
– W poprzednim tygodniu zanotowałeś kilka niefortunnych rezultatów. Obawiałeś się, że to powtórzy się w Gnieźnie, czy znasz ten tor na tyle dobrze – co pokazałeś w tym meczu – że byłeś pewny dobrej jazdy już przed nim?
– Mieliśmy pewien problem, który udało nam się rozwiązać poprzedniego wieczoru w finale SEC w Chorzowie. Byłem zatem dosyć pewny, że sprawy zmienią swój obrót. Jak wspomniałeś, miałem „gówniany” tydzień. Cieszę się jednak z tego, że udało mi się to zmienić. Ten dzień był już dla mnie dobry. W ostatnim biegu, w którym nie zdobyłem punktu, próbowaliśmy sprawić, żeby mój motocykl był szybszy, jednak poszło to w gorszą stronę. Jak wcześniej mówiłem, wygraliśmy dwumecz finałowy. To był nasz główny cel na ten sezon i udało się go zrealizować.
– Sądzę, że lubisz tor w Gnieźnie. Ścigałeś się tutaj jako zawodnik, a w tym meczu pokazałeś, że być może jest on jednym z Twoich ulubionych?
– Zdecydowanie nie należy on do moich ulubionych torów (uśmiech). Mogę na nim jednak czasami pokazać dobrą szybkość.
– Kilka słów o kibicach. W Gnieźnie na finale było ich może nawet około 150 osób w sektorze, a to całkiem dobra liczba, ponieważ z Tarnowa jest dosyć daleko. Oni byli chyba dobrym wsparciem dla Ciebie i zespołu, prawda?
– Tak, świetnie było oglądać dzisiaj wielu kibiców. Odbyli oni daleką podróż i pokazali swoje wsparcie dla tego klubu oraz to, ile speedway znaczy dla każdego w Tarnowie. Naprawdę mamy nadzieję, że sprawy nie wyglądają tak źle, jak czytaliśmy w gazetach. Musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy.
– Ostatnie pytanie ode mnie. Ten sezon był dla Unii Tarnów ciężki. Wam zdecydowanie udało się osiągnąć cel i wygrać w lidze na torze, bez względu na to, co się działo i wydarzy się w przyszłości. To chyba było najważniejsze?
– Tak, ten sezon był trudny. Mogę tylko powiedzieć że był to ciężki sezon, a nasz wynik jest lepszy niż ktokolwiek mógł się spodziewać, biorąc pod uwagę wszystkie trudności, których doświadczyliśmy w klubie.
– Dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję.
Rozmawiał: Stanisław Wrona