Oficjalny serwis Unii Tarnów ŻSSA

Oskar Bober: “Czegoś brakowało, żeby zrobić decydujący atak”

23/05/2022 11:50:11
Redakcja

– Przemysław Frączek: Przykro to przyznać, ale o Waszym drużynowym występie nie można powiedzieć za wiele dobrego. Co się stało, że po niezłych meczach z Poznaniem i Piłą przyszedł tak słaby mecz z Opolem?
– Oskar Bober: Ciężko tak na gorąco powiedzieć i trudno mi się wypowiadać za chłopaków, ale mogę powiedzieć o sobie, że przede wszystkim nie miałem startów. Wszystkie punkty, które wyszarpałem to wywalczyłem na trasie. W niektórych biegach jechałem od razu po polaniu toru, więc dopiero pod koniec wyścigu udawało mi się rozpędzić motocykl, więc też ta zdobycz punktowa mogłaby być lepsza. W ostatnim biegu kiedy wygrałem start to chłopaki z Opola objechali mnie przy płocie. Byli dziś bardzo szybcy. Trzeba było zagryzać zęby i główkować w parkingu. Główną bolączką dziś były zdecydowanie starty.

– PF: No właśnie, problem ze startami to nie był tylko Twój problem. Miała je cała nasza drużyna. Zupełnie inaczej niż w poprzednich meczach. Coś się zmieniło w przygotowaniu toru?
– OB: Tak te starty wcześniej były lepsze. Później jeśli coś da się zdziałać na trasie, to kto może to działa, a tak, jak się nie wyjedzie ze startu i jeszcze się jedzie po polaniu to nie zdobywa się punktów. Dziś te starty mieliśmy kiepskie. Trochę ten start był inny niż w poprzednich meczach, tutaj nie ma co czarować. Taki jednak sobie zrobiliśmy, to tak pojechaliśmy.

– PF: Jeśli chodzi o Twoją prędkość na trasie to chyba też nie było aż tak dobrze jak ostatnio, kiedy to mijałeś zawodników jak chciałeś. Dziś trochę tej prędkości chyba też brakowało?
– OB: Jedzie się też na tyle, na ile rywal pozwala. Dziś przyjechała mocna drużyna. Czterem chłopakom bardzo tu pasowało. Nie mieli słabego punktu, więc w każdym biegu był mocny zawodnik. Ja oczywiście też szukałem podczas meczu, bo rzeczywiście nie miałem tej prędkości zadowalającej, ale przede wszystkim szukałem startu. Błądziłem z ustawieniami. Nie było bardzo źle, ale do wygrywania biegów zabrakło. Nawet jak przyjeżdżałem za zawodnikiem gości, to nie jakoś daleko, ale brakowało mi czegoś żeby zrobić ten decydujący atak i wygrywać biegi.

– PF: Trenowaliście przed meczem przez dwa dni. Jakie zatem dalsze plany, bo okazało się, że trening niewiele dał. Utrzymujecie ten schemat, czy może trzeba mocniej skupić się w warsztacie?
– OB: Ja mimo wszystko ze sprzętu jestem zadowolony, więc tutaj żadnych nerwowych ruchów nie będę robił. Rożne są przyczyny. Tak jak wspomniałem, wiele biegów jechałem po polaniu i kiedy brakuje startu to ciężko wtedy mijać na trasie. Są różne warunki torowe, więc to nie zawsze jest tak, że z prędkością coś nie gra. Także bez nerwowych ruchów, trzeba przeserwisować sprzęt, potrenować i zobaczymy. Szkoda dzisiejszego meczu, ale nie załamujemy rąk. 

– PF: Czy siedem biegów w meczu to spore obciążenie dla sprzętu? Dziś właśnie tyle razy pojawiłeś się na torze.
– OB: Na pewno tak. Tym bardziej kiedy jedzie się bieg po biegu, a dziś jechałem w zasadzie w połowie biegów w meczu. Zastanawiałem się czy nie skorzystać z drugiego motocykla, ale wtedy już całkiem zagoniłbym się w las, więc korzystałem z jednego. Temperatury są też coraz wyższe. W parku maszyn między biegami staraliśmy się chłodzić ten motocykl ile się da, ale wiadomo, że jak jest chociaż z dwa biegi przerwy, to jest dużo łatwiej niż jechać bieg po biegu. Na tyle dziś wystarczyło sił i mocy. 

– PF: Jakiś czas temu w Tarnowie rozgrywany był ćwierćfinał IMP. Miałeś wystąpić w tych zawodach, ale ostatecznie nie pojawiłeś się na starcie. Jaki był powód tej absencji?
– OB: W ostatnim meczu miałem problem z kręgosłupem i tak naprawdę nie wiadomo było czy w ogóle w nim wystartuję. Miałem wstrzykniętą blokadę, udało mi się pojechać. Z ćwierćfinału IMP musiałem jednak zrezygnować ze względu na ból. Zanim zrobiłem rezonans to miałem problem nawet żeby wstać z łóżka. W poprzednim roku miałem kontuzję kręgosłupa i po prostu z rozsądku zrezygnowałem. Żałowałem, bo czułem, że mogłem powalczyć o awans. W tamtym roku jeździłem z kontuzjami i już wiem, że ostatecznie źle się to wszystko później kończy. Wolałem te zawody odpuścić i skupić się na lidze. Tak czasem w tym sporcie jest. 

– PF: A jak teraz się czujesz, po meczu?
– OB: Teraz jest już wszystko OK. Ponaciągałem jakieś mięśnie. Nie była to komfortowa sytuacja, bo czułem się trochę jak robot, ale w meczu udało się pojechać. Potrzebowałem jednak później kilkunastu dni na rehabilitację i regenerację, ale już jest wszystko w porządku.  

Sponsorzy i partnerzy
Małopolska

wesbud

Nowrem Group

wia-lan

wamex

sam

rozkwit

nad-stawkiem

mpgk-1

hektor

dunajec

cezar

rehamedica

Frukt

mis-serwis-techniczny

eska

 

 

 

Muszynianka

Chemart

Netfish

Mat-Mat

Remondis

OSK MX

Biały Piec

TKP

Skup Aut Małopolska

 

Gentleman

Narzędzia dynamometryczne

Narzędzia Czyżycki

Green Engineering

Darbagos

Centrum Sztuki Mościce

Strusinianka

Okocim

Czarny Sezam

DIAGMEDICA & HOLI-MED

Arveel

Food Care

Ngine

Salon Wędkarski Karmazyn

Restauracja Rigatoni

#OPTYK WAWRZON

#OPTYK WAWRZON

Zeliaś

Spojkar

Lider Sowa

Auto-Gaz-Siedlik

ReDrog S.C.

Kącik Piękna Tarnów

Wykonanie strony Internetowej z przez Agencję Marketingową AdVIST