Zapraszamy na rozmowę z Mateuszem Cierniakiem zrealizowaną tuż po meczu w Gdańsku przez korespondenta speedwaynews.pl – naszego Partnera Medialnego na sezon 2019.
Nie milkną echa niedzielnego pojedynku w Gdańsku. Skazywana na pewną porażkę Unia Tarnów, bardzo dobrze poradziła sobie na wyjazdowym obiekcie, pokonując Zdunek Wybrzeże 50:40. Ważnych 5 punktów do dorobku swojej drużyny, dołożył tarnowski junior, Mateusz Cierniak.
Widać było korekty w jego jeździe, w stosunku do pojedynku z Lokomotivem. Wciąż jednak jest jeszcze pole do poprawy, ponieważ kilka punktów nasz rozmówca pogubił na dystansie. – Mecz nie należał do łatwych. Ja jechałem dosyć równo, zdobyłem kilka punktów. Było lepiej niż w poprzednim meczu, na torze u siebie. Cały czas zbieram doświadczenie. Wiem, że jestem dopiero początkujący w lidze, popełniam jeszcze błędy na trasie. Wszystko jednak zmierza w dobrym kierunku i myślę, że kolejne spotkanie będzie jeszcze lepsze – mówił po wygranym pojedynku nad morzem, Mateusz Cierniak.
Moment startowy był „piętą achillesową” tarnowian w pojedynku w „Jaskółczym Gnieździe” z Łotyszami. To, co wówczas stanowiło spory problem, tym razem okazało się zaletą drużyny gości. – Wbrew pozorom start był bardzo zbliżony do naszego – dosyć zbronowany. Myślę, że dzięki temu udało nam się odjechać tak dobre zawody. Zaliczam je na pewno do udanych – dodał.
Kolejny pojedynek tarnowska Unia ma zaplanowany na sobotę, a przeciwnikiem ma być Arged Malesa TŻ Ostrowia Ostrów Wielkopolski. Goście do tej pory mają na koncie 2 punkty w tabeli, po pewnym zwycięstwie z Car Gwarant Startem Gniezno i niewielkiej porażce z Orłem Łódź. – Trzeba zaprezentować się, tak jak w spotkaniu z Gdańskiem. Damy radę. Bez względu na to, jaki jest przeciwnik, trzeba być skoncentrowanym i pojechać jak najlepiej.
Na koniec zapytaliśmy zawodnika, którego nasz portal objął patronatem medialnym na sezon 2019, o stan zdrowia po upadku. To właśnie od jego kontaktu z torem zaczęła się niefortunna sytuacja, po której kontuzji doznał Artur Mroczka. Istniało spore ryzyko, że mocniej ucierpiał również młodzieżowiec. – Jest dosyć dobrze. Trochę się poobijałem. Najbardziej dokucza mi bark, ale myślę, że na dniach dam sobie z nim radę i na kolejny mecz będę w 100% sprawny – zakończył krótko, rozmowę z portalem speedwaynews.pl, Mateusz Cierniak.
źródło: Stanisław Wrona/ speedwaynews.pl