Mateusz Cierniak podobnie jak Wiktor Kułakow, przedsezonowe treningi poświęca na rozjeżdżenie przed ligą oraz szukanie optymalnych ustawień – Generalnie cały czas testujemy, szukamy nowych rozwiązań. Jesteśmy coraz bliżej tego punktu, do którego dążymy. Tego, który chcielibyśmy osiągnąć na mecze ligowe. Trenujemy zarówno pod kątem rozjeżdżenia jak i ustawień. Skupiamy się na tym, żeby ta jazda mnie nie męczyła, żebym mógł się nią cieszyć. Przy okazji tak jak wspomniałem testujemy różne ustawienia – rozpoczął Mateusz.
W piątek przydarzył się niegroźny upadek. Zawodnik potwierdza, że nic poważnego się nie stało – Ten upadek w piątek to w zasadzie drobny uślizg. Nic wielkiego poza kilkoma obtarciami się nie stało – wyjaśnił.
Podczas treningu punktowanego z krośnieńskimi Wilkami, „Mati” pojawił się na torze trzy razy. Chciał zachować siły na czekający go kolejnego dnia mecz Północ – Południe – Sobotni trening punktowany to był kolejny dzień jazdy z rzędu. W niedzielę wybieram się do Łodzi na mecz Północ-Południe (wywiad nagrywany w sobotę – dop.red.). Żeby nie zmęczyć materiału i żeby mieć wystarczająco sił na niedzielę to sobotni trening punktowany zakończyłem po trzech biegach. Na torze w Łodzi miałem okazję startować już w 2018 roku. Poszło mi wtedy całkiem dobrze. Teraz wybieram się tam bez zbędnego napinania. Myślę, że będzie to dobre przetarcie przed ligą – dodał Cierniak.
Nasz młodzieżowiec liczy na dobry wynik w niedzielę i obecność jak największej liczby fanów – Liczę, że w pierwszej kolejce pójdzie mi dobrze. Mam nadzieję, że uda się odjechać jeszcze kilka treningów. Chciałbym, żeby kibice na ten pierwszy mecz przyszli w jak największym gronie – zakończył Mateusz Cierniak.