Unia Tarnów uległa w meczu wyjazdowym Lechmie Start Gniezno 50 do 40. Niezadowolony z takiego wyniku był Marek Cieślak. Oto co powiedział trener po meczu.
Unia Tarnów po dobrym spotkaniu z Zieloną Górą pełna optymizmu jechała do Gniezna z myślą o wygranej. Niestety rzeczywistość okazała się inna – Wiadomo, że nie jestem zadowolony. Trudno bym usatysfakcjonowanym po porażce. Jechaliśmy do Gniezna tylko i wyłącznie po zwycięstwo. Celu nie osiągnęliśmy i nie ma z czego się cieszyć – stwierdził Marek Cieślak.
Każdemu zawodnikowi przytrafiały się słabsze biegi. Nieco słabiej niż dotychczas pojechał Maciej Janowski – Dokładnie tak było. Trochę zawiódł Maciej Janowski, myślałem, że pojedzie znacznie lepiej. 5 punktów to dość przeciętny wynik i jego zdobyczy nam zabrakło. Zbyt dużo punktów głupio pogubiliśmy i to chyba był główny powód tej porażki – przyznał trener.
Słabo pojechał powracający po kontuzji Leon Madsen – Leon jeszcze musi się przyzwyczaić z powrotem do jazdy i motocykla. Potrzeba mu paru spokojnych treningów w tygodniu. Po tej przerwie widać, że jeszcze jeździ niepewnie – zakończył Marek Cieślak.