W pomeczowej konferencji prasowej Unię Tarnów ŻSSA reprezentowali: trener Marek Cieślak, oraz dwaj zawodnicy Janusz Kołodziej i Maciej Janowski. Ze strony Stali Gorzów obecni byli: trener Piotr Paluch, najlepszy tego dnia Niels Kristian Iversen oraz Bartosz Zmarzlik.
Marek Cieślak (trener Unii Tarnów):
Wypada mi pogratulować Stali dzisiejszej postawy. My dalej jesteśmy w kryzysie. Od meczu we Wrocławiu coś się psuje. Liczyliśmy bardzo na dzisiejszy dzień, że przerwiemy złą passę i pójdziemy do przodu. Trzeba przyznać, że gościom sprzyjało dziś szczęście, szczególnie w pierwszych biegach. Goniliśmy cały czas i skończyło się porażką pięcioma punktami. Musimy się spiąć, bo przecież mamy silną drużynę i w następnych meczach musimy udowodnić, że jesteśmy Mistrzami Polski.
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów):
Mieliśmy dziś twardy orzech do zgryzienia ponieważ spadł deszcz i okazało się, że ten tor bardzo się różni. Nie mieliśmy szczęścia, staraliśmy się walczyć, cały czas próbowaliśmy się lepiej dopasować. Każdy bieg był jednym wielkim znakiem zapytania. Jednym szło lepiej, drugim gorzej dlatego ten mecz nie układał nam się. Gdybyśmy byli w normalnej dyspozycji to łatwiej byłoby gonić wynik, a tak raz odrobiliśmy, później straciliśmy i w efekcie przegraliśmy mecz. Dużo pracy jeszcze przed nami, nie załamujemy się, chociaż po dzisiejszym meczu nad wieloma sprawami będziemy się musieli zastanowić. Jedziemy dalej żeby nie zawieść kibiców i osiągać jak najlepsze wyniki.
Maciej Janowski (Unia Tarnów):
Na razie jesteśmy zagubieni. Jak powiedział Janusz, ten deszcz sprawił, że ten tor był delikatnie bardziej przyczepny. W pierwszym starcie czułem, że brakuje mi mocy. Później zmieniłem sprzęt i było coraz lepiej aż silnik, który przyjechał do Torunia zaraz po remoncie dziś po 4 biegach po prostu wystrzelił w powietrze. Brakuje nam trochę szczęścia, ale wydaje mi się, że zaraz to wszystko poukładamy i będzie lepiej.
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów):
Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu. Nie przyjechaliśmy w roli faworyta dlatego każdy pojechał na luzie. Krzysztof Kasprzak pojechał jak prawdziwy lider. Wyszedł nam ten początek zawodów, chociaż zawsze jeździmy dobrze na początku, a dopiero później coś się psuje. Będziemy walczyć, ale na pewno nie będzie łatwo w tym sezonie.
Niels Kristian Iversen (Stal Gorzów):
Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Przegraliśmy do tej pory trzy mecze. Drużyna wraca do gry.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów):
Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać. Jedziemy dalej, żeby wyniki były coraz lepsze. Myślę, że już się przebudziliśmy.
