Grupa Azoty Unia Tarnów wysoko wygrała z zespołem KantorOnline Włókniarz Częstochowa. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi przedstawicieli obu ekip.
Jarosław Dymek (KantorOnline Włókniarz Częstochowa):
Po takim meczu najlepszym podsumowaniem jest fakt, że wracamy do domu cali i zdrowi. Żaden z wyścigów nie zakończył się upadkiem poza jednym, w którym uczestniczył Peter Kildemand. Teraz wszyscy wracamy do domu. Dysponowaliśmy dzisiaj takim składem a nie innym. Młodzi zawodnicy pojeździli sobie dzisiaj i nabrali bardzo cennego doświadczenia. Są bogatsi o nowe doświadczenia. Najdłużej ten mecz będzie wspominał Oskar Polis, ponieważ chłopaki czekają już na niego w szatni, także na pewno kilka „klapsiorów” z okazji debiutu na pewno dostanie.
Peter Kildemand (KantorOnline Włókniarz Częstochowa):
Tor w Tarnowie to bardzo trudne miejsce do ścigania, gdzie trzeba być naprawdę ekstremalnie szybkim. To był mój debiut, jedenaście punktów to bardzo dobry rezultat, z którego jestem bardzo zadowolony.
Marek Cieślak (Grupa Azoty Unia Tarnów):
Po dzisiejszym spotkaniu nie można za wiele powiedzieć. Jedyne co mi przychodzi do myśli to smutek. Nie będę oceniał dlaczego Częstochowa przyjechała w takim składzie a nie innym, ale to bardzo źle świadczy o naszej lidze. Drużyny zbudowały bardzo mocne zespoły i Kibice tych drużyn oczekują widowiska na wysokim poziomie, a takiego dzisiaj nie było. Kibiców w Tarnowie było dzisiaj było bardzo dużo, biorąc pod uwagę prognozy przed meczem. Chciałbym z tego miejsca bardzo podziękować Kibicom, że oni są z nami cały czas niezależnie od rywala. Przed spotkaniem umówiliśmy się z chłopakami, że każdy z nich odda po jednym biegu zawodnikowi młodzieżowemu tak aby sobie pojeździli. Forma naszych zawodników jest bardzo wysoka i z tego można się bardzo cieszyć. Teraz żyjemy już tylko następnym meczem.