Wczoraj Unia Tarnów wysoko pokonała FOGO Unię Leszno. Pomimo zwycięstwa drużyny ze swojej postawy nie jest zadowolony junior Jaskółek – Kacper Gomólski.
Zawodnik zwraca uwagę na własny błąd w pierwszym biegu oraz nieco inne warunki pogodowe – Na treningach było o wiele lepiej. Wszystko mi pasowało. Bardzo często jechałem z przodu. Podczas meczu było już zupełnie inaczej. Na treningach była inna pogoda, a teraz mocno świeciło słońce. Kiedy nawierzchnia została zroszona, warunki się zmieniły. Tor był twardszy niż wcześniej. W pierwszym biegu dałem d..y, a później nie dało już rady jechać – stwierdził Ginger
W niedzielę kolejne spotkanie. Tym razem będzie to wyjazdowy mecz we Wrocławiu. Kacper przekonuje, że wie co zrobić, aby wynik był dużo lepszy – Jeżeli chodzi o moją osobę przed meczem we Wrocławiu, to muszę przede wszystkim poprawić starty. Nie mogą mi się zdarzać takie błędy jak w meczu z Lesznem. W pierwszym moim biegu za bardzo podniosło mi koło na starcie i ciężko było później gonić na trasie. W drugim swoim wyścigu starałem się gonić, ale to było chyba tylko złudzenie. Trzeba trzymać gaz i patrzeć na siebie podczas biegów. Jedziemy do Wrocławia po zwycięstwo, ale łatwo nie będzie – powiedział.
Gomólski zdradza również dlaczego w Anglii idzie mu dużo lepiej – Przede wszystkim w Anglii nie ma komisarzy i tory można robić przyczepne, a nie jeździć po “skale”. Ja już na takiej nawierzchni mam trochę dosyć jazdy, ponieważ wychowałem się na podobnym torze w Gnieźnie. Lubię przyczepne tory. W Anglii jest się o co “zaczepić”. Nie ma się jednak absolutnie co tłumaczyć. Każdy zawodnik chcąc być dobrym, musi umieć radzić sobie wszędzie – zakończył.