Wielkimi krokami zbliża się nowy sezon żużlowy. W zimowej przerwie w tarnowskiej drużynie doszło do kilku istotnych zmian kadrowych w tym także zmiana trenera. W sezonie 2015 drużynę ligową Jaskółek prowadzić będzie Paweł Baran, który na tym stanowisku zastąpił Marka Cieślaka.
W Tarnowie zbudowano także całkiem nową drużynę, podczas której kompletowania brano pod uwagę również wymagania finansowe zawodników, budując racjonalny skład. W ocenie Pawła Barana jest to dobra mieszanka zawodników, spośród których kilku ma coś do udowodnienia. – Mamy mocną drużynę – takie jest moje zdanie. Co prawda może nieco słabszy sezon miał Artur Mroczka i Kenneth Bjerre, ale są to zawodnicy, których stać na dobre wyniki. Mamy przecież w drużynie Janusza Kołodzieja, Martina Vaculika i Leona Madsena, którzy pociągną ten zespół. Do tego dochodzą nasi wychowankowie, z którymi wraz z Mirkiem (Cierniakiem) mocno pracujemy i wierzymy, że przyniesie to pożądane rezultaty. Pierwsze treningi i sparingi pokażą jaki potencjał drzemie w naszej drużynie i wtedy będziemy mogli mówić o planach minimum i celach na ten rok. Sezon, sezonowi jest nierówny i nie ma co dzielić w tej chwili skóry na niedźwiedziu – ocenił trener Jaskółek.
Według wielu fachowców to właśnie formacja młodzieżowa będzie największym mankamentem Unii w nowym sezonie. – Nie wywieram presji na juniorach, oni wiedzą jaka szansa jest przed nimi. Nie ma pewniaków do składu. W tej chwili każdy jest brany pod uwagę do startów w lidze, a wiosenne treningi na torze pokażą kto to będzie – powiedział.
Tarnowianie posiadają dosyć szeroką kadrę młodzieżową. W drużynie ligowej startować będzie dwóch najlepszych z nich. Pozostałym pozostaną rozgrywki juniorskie. – Zmienia się formuła Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Tam w drużynie startować będzie po 4 zawodników, więc nasi wychowankowie startów będą mieć całkiem sporo, ponieważ dojdą imjeszcze inne zawody – dodał Paweł Baran. Szkoleniowiec Unii Tarnów już myśli o wyjeździe swoich podopiecznych na tor. – Mamy plan żeby wyjechać na południe Europy, ale jest to uzależnione od warunków pogodowych w Polsce. Będzie nas satysfakcjonować jeśli za około pięć tygodni wyjedziemy na tor w Tarnowie, ale jak będzie to zobaczymy. Jeśli nic z tego nie wyjdzie będziemy szukać alternatywnych rozwiązań – mówi.
Pierwszym przeciwnikiem Unii Tarnów będzie beniaminek z Grudziądza, który podejmie Jaskółki na własnym torze już 5 kwietnia. Mecz do łatwych należeć nie będzie, ponieważ pierwszy rywal tarnowian zbudował w przerwie zimowej bardzo ciekawą drużynę złożoną z zawodników o uznanych nazwiskach. – Będziemy walczyć! Na bliższą analizę przeciwnika przyjdzie czas bliżej meczu, kiedy zobaczymy, jak Grudziądz będzie sobie radził w meczach kontrolnych. Zresztą każdy mecz będzie ciężki i każdy przeciwnik mocny. Tak naprawdę kluczem do sukcesu będą właśnie zwycięstwa wyjazdowe. My do każdego meczu będziemy przygotowywać się tak samo, bez znaczenie czy będzie to spotkanie u nas czy na wyjeździe – zakomunikował Paweł Baran.
W prowadzeniu drużyny Pawłowi Baranowi pomagać będzie Mirosław Cierniak. – Od początku była koncepcja abyśmy wraz z Mirkiem poprowadzili tę drużynę. Znamy się już dobrych kilka lat i nasza współpraca zawsze nam się dobrze układała. Pomiędzy sobą jesteśmy dogadani, kto będzie za co odpowiedzialny, a jak to wypadnie to już życie pokaże i zweryfikuje nasze założenia – zakończył trener Unii Tarnów.