Oficjalny serwis Unii Tarnów ŻSSA

Tomasz Proszowski: “Nie jesteśmy zadowoleni, bo jeździ się po to, aby wygrywać”

12/04/2021 18:53:05
Redakcja

– Unia przegrała w Łodzi z Orłem różnicą 10 punktów. Przed tym spotkaniem „przewidywano” wysoką porażkę „Jaskółek”, ostatecznie drużyna była blisko rywali prawie do samego końca. Jak Pan oceni przebieg tego pojedynku?
 – Mecz został przegrany, czyli nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo jeździ się po to, aby wygrywać. Przegraliśmy dziesięcioma punktami. Może to wyglądało dość dobrze, ale mamy do siebie jednak pretensje o to, że zbyt dużo punktów pogubiliśmy na dystansie, co nie wynikało z super akcji drużyny gospodarzy, tylko naszych błędów. Prowadziliśmy bowiem w pierwszym biegu, w wyścigu młodzieżowym również. Później innym zawodnikom także zdarzały się błędy na trasie. Obliczyliśmy, że ok. 4-5 punktów straciliśmy po tym, jak rywale nas wyprzedzali po naszych błędach. Dzięki temu zawodnicy Orła wygrali różnicą 10 punktów. Myślę, że można było ten mecz zakończyć w okolicach remisu.

– Czy dało się „wycisnąć” z tego wyniku więcej, zwłaszcza w kontekście punktu bonusowego? Mniejsza strata byłaby lepsza dla zespołu w perspektywie rewanżu.
– Oczywiście, każdy punkt jest naprawdę cenny, bo porażka różnicą 10 „oczek” nie jest taka mała. Też inaczej się jedzie, jak ktoś postawi sobie za cel zdobycie punktu bonusowego. Jeśli ta przewaga nie powinna dojść do 10 punktów, to w inny sposób rotuje się rezerwami. Patrzy się wówczas na najsłabsze ogniwo przeciwnika, żeby uzyskać jak najkorzystniejszy wynik. Ja zawsze uważam, że łatwiej jest bronić wyniku, gdy jest on na plusie, niż go gonić.

– Wątpliwości mogła wzbudzić zmiana w 15. biegu. Ernest Koza miał na koncie 8 punktów, a został zastąpiony Alexandrem Woentinem, który zgromadził ich do tej pory 4. Co było powodem tej decyzji?

– Punkty czasami nie oddają wszystkiego, Ernest jechał końcówkę meczu coraz słabiej. Gdy ktoś spojrzał, jak wyglądały jego dwa punkty w 12. biegu, to były one zdobyte na juniorach, czyli na Piotrku Świerczu i Mateuszu Dulu. Z Norbertem Kościuchem przegrał on jednak prawie o długość prostej. Ernest w tym wyścigu był już bardzo wolny, czyli było widać, że czuł się coraz gorzej dopasowany do tego toru. Alexander Woentin z kolei pojechał bardzo dobrze w 14. biegu. Wywalczył na chwilę drugie miejsce na trasie i przez fragment wyścigu jechał z Arturem Mroczką na 5:1. Wiadomo, że rywalami byli zawodnicy, którzy kilka lat jeździli w Łodzi i stracił on jedną pozycję, ale liczyłem na to, że powtórzy choć zdobycie jednego punktu z 14. biegu. Wtedy jechał nie z juniorami, tylko z bardzo dobrymi zawodnikami i był w stanie przez moment prowadzić 5:1. Była szansa, że to powtórzy w 15. wyścigu.

– Kilka słów o postawie juniorów. Może pan ocenić ją w miarę pozytywnie? Był wygrany bieg młodzieżowy, później wspomniany punkt Piotra Świercza na rywalu. Chyba jest jeszcze potencjał w tych zawodnikach?
– Uważam, że potencjał jest w nich większy, zwłaszcza w Dawidzie. Liczyliśmy, że bieg młodzieżowy w najgorszym wypadku zremisujemy, a chcieliśmy go nawet wygrać przynajmniej 4:2. Nie spodziewaliśmy się też, że w 4. biegu Dawid przegra z Jakubem Sroką ze strony gospodarzy, ale niestety tak się stało. W tym wypadku stawiałem, że on jednak ten punkt zdobędzie. To są jednak dla wszystkich pierwsze wyścigi. Warunki pogodowe również mamy różne – jest raz ciepło, raz zimno. Teraz kolejny tydzień ma być ponownie bardzo chłodno, deszczowo i praktycznie zero treningów dla zawodników. Na postawę młodzieżowców na pewno wpływ ma jeszcze brak jazdy, dlatego będą dobre biegi przeplatać słabymi.

– Jakie są nastawienia przed wyjazdem do Bydgoszczy? Jak wygląda sytuacja z powrotem Przemysława Koniecznego i ewentualnym powołaniem na to spotkanie Kima Nilssona?
– Przemek w sobotę zakończył izolację. Przepisy żużlowe są jednak trochę inne niż dla normalnych obywateli. Wymagane są dodatkowe testy, czy się nie jest dalej zakażonym. W przepisach państwowych po 10 dniach jest się już „wolnym” człowiekiem, a tutaj musimy wykonać odpowiednie testy. Dodatkowo potrzebne są badania na przeciwciała, bo mamy takie wytyczne z Polskiego Związku Motorowego. Dopiero jak to Przemek wszystko wykona, to dowiemy się, czy będzie dopuszczony do zawodów. Myślimy jednak, że z tym nie będzie problemu. Prognozy pogody pokazują natomiast u nas w Tarnowie od środy do piątku praktycznie ciągły deszcz i bardzo niską temperaturę. Przemkowi brakuje jazdy, a może być ciężko, aby zorganizować mu nawet jeden trening. Co do Kima Nilssona, to musi on podjąć ostateczną decyzję, czy jest przygotowany i chce przyjechać, aby nie zrobić sobie „wycieczki”. W mediach była podana bowiem informacja, że jest on gotowy, a nam powiedział, że jeszcze nie jest. Czekamy na jego decyzję, ale myślimy, że będzie ona pozytywna. On dostał od nas sygnał, że ma się przygotowywać i ma na to odpowiedni czas. Z naszej strony wiadomo, że dojdzie kwestia różnego rodzaju dokumentacji – ten kontrakt „warszawski” musi mieć w tym momencie podpisany aneks, jeśli zawodnik będzie nas normalnie reprezentował. Potrzebne są również testy na Covid-19. Liczymy na niego. Jeśli będzie się on czuł na siłach, żeby przyjechać i walczyć dla nas, to na pewno z niego skorzystamy.

– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.

Rozmawiał: Stanisław Wrona – Tygodnik Żużlowy

Sponsorzy i partnerzy
Małopolska

wesbud

Nowrem Group

wia-lan

wamex

sam

rozkwit

nad-stawkiem

mpgk-1

hektor

dunajec

cezar

rehamedica

Frukt

mis-serwis-techniczny

eska

 

 

 

Muszynianka

Chemart

Netfish

Mat-Mat

Remondis

OSK MX

Biały Piec

TKP

Skup Aut Małopolska

 

Gentleman

Narzędzia dynamometryczne

Narzędzia Czyżycki

Green Engineering

Darbagos

Centrum Sztuki Mościce

Strusinianka

Okocim

Czarny Sezam

DIAGMEDICA & HOLI-MED

Arveel

Food Care

Ngine

Salon Wędkarski Karmazyn

Restauracja Rigatoni

#OPTYK WAWRZON

#OPTYK WAWRZON

Zeliaś

Spojkar

Lider Sowa

Auto-Gaz-Siedlik

ReDrog S.C.

Kącik Piękna Tarnów

Wykonanie strony Internetowej z przez Agencję Marketingową AdVIST