Z mijającego sezonu średnio zadowolony może być Słowak – Martin Vaculik, który był stałym uczestnikiem tegorocznego cyklu Grand Prix. Nie podołał on jednak wyzwaniu i jak sam stwierdził, nie jest jeszcze gotów, aby ścigać się w zawodach tak wysokiej rangi. Mimo niesprzyjającego sezonu wywalczył on w Rzeszowie tytuł Mistrza Europy, który bardzo zmobilizował zawodnika do dalszej pracy.
Jak mijający sezon ocenia Martin? – W tym sezonie bardzo się męczyłem. Wszedłem do Grand Prix i bardzo dużo to namieszało w moich planach. Występy w Grand Prix dały mi jednak sporo doświadczenia, którego nigdzie indziej bym nie znalazł. Początkiem sezonu miałem problemy ze sprzętem, w wyniku czego musiałem zmienić tunera. Później do tego nowego sprzętu trzeba było się po prostu przyzwyczaić. Gdy się jeździ cztery lata na starych silnikach, a nagle je zmieniasz to ciężko jest się dopasować. Ten sezon był cały czas pod górkę, ale wywalczyliśmy brązowy medal i z tego trzeba się cieszyć. Ja zdobyłem tytuł Mistrza Europy, także na tą całą moją biedę skończyło się to bardzo dobrze – podsumowuje Słowak.
Kontrakt pomiędzy Martinem, a Unią Tarnów dobiega końca. Słowak przyznaje, że chciałby pozostać w tarnowskim Klubie na kolejny sezon. – Mam propozycję z innych Klubów, ale bardzo chciałbym zostać w Tarnowie. Wiele razy podkreślałem, że czuję się tutaj jak w domu. Jeździłem tutaj cztery lata i bardzo chciałbym zostać na dłużej, jednakże zobaczymy jak to wszystko się potoczy.
Martin Vaculik uznawany jest w Tarnowie za ulubieńca miejscowej publiczności. Sam zainteresowany nie ukrywa, że traktuje Tarnów jak swoje rodzinne miasto. – Z Tarnowem kojarzą mi się zawsze bardzo miłe wspomnienia. Są tutaj świetni Kibice i zawsze jestem tutaj mile przywitany. Bardzo to doceniam i czuję się tutaj w domu. – mówi Martin.
Po bardzo męczącym sezonie czas na odpoczynek, zatem… jakie są plany Słowaka na wakacje ? – Teraz chcę bardzo dobrze wypocząć i chociaż na chwilę zapomnieć o żużlu. Fajnie byłoby pojechać w ciepłe kraje, żeby móc się wygrzać. – stwierdza z uśmiechem 23-latek.
Wakacje Martina nie będą trwać długo, ponieważ już początkiem roku zaczyna aktywnie przygotowywać się do sezonu. – Od stycznia zaczynam indywidualne treningi zarówno bokserskie, jak i ogólnorozwojowe. Ze znalezieniem sobie zajęcia nie mam nigdy problemu, także ten czas na pewno spędzę bardzo aktywnie – kończy Martin Vaculik.