„… o młodych Jaskółkach, stronie internetowej Klubu i Sklepiku Kibica” – rozmowa z Prezesem Zarządu Unii Tarnów ŻSSA
Czy nie jest Panu żal, że niezwykle utalentowany zawodnik młodego pokolenia Krystian Rempała przystąpił do egzaminu na licencję „Ż” jako adept Stali Rzeszów, a nie Unii Tarnów?
-Zdecydowanie bardziej byłbym zadowolony gdyby Krystian zdawał egzamin licencyjny jako nasz adept. To chłopak z miejscowego środowiska, przez wiele lat trenował na naszym torze i cały czas uważam, że powinien być naszym zawodnikiem. Dlatego żałuję, że nie udało się nam porozumieć w tej sprawie z ojcem Krystiana (Jackiem Rempałą – przyp. red).
Co zatem sprawiło, że nie porozumiał się Pan z Jackiem Rempałą w sprawie startów Krystiana w Unii Tarnów?
-Jakiś czas temu Jacek Rempała zgłosił się do mnie z propozycją podpisania kontraktu Krystiana z naszym klubem. Krótko i ogólnikowo omówiliśmy wtedy wstępne założenia umowy i umówiliśmy się na inny termin, w którym moglibyśmy usiąść, poświęcić odpowiednią ilość czasu i dobrze przygotować kontrakt od strony merytorycznej i finansowej. Niestety termin, na który umówiłem się z Jackiem Rempałą po prostu „padł”, gdyż w tym samym czasie wypadło mi inne bardzo ważne spotkanie. Niezwłocznie poinformowałem wtedy o tym Jacka Rempałę, ale tragedii nie było, ponieważ termin egzaminu licencyjnego został przesunięty o dwa tygodnie.
Czy próbował się Pan później skontaktować i umówić na rozmowę z Jackiem Rempałą?
-Próbowałem skontaktować się w sprawie podjęcia rozmów trzy dni przed nowym terminem egzaminu licencyjnego. Wcześniej Jacek Rempała nie odzywał się do mnie, odnosiłem wręcz wrażenie, że nie jest zainteresowany spotkaniem ze mną i podpisaniem kontraktu Krystiana. Tym bardziej mnie to dziwiło, że znamy się przecież nie od dziś i mamy do siebie telefony. We wstępnej rozmowie ze mną Jacek wyraził się jednak, że nie jest jeszcze w 100% przekonany, gdzie Krystian miałby jeździć. Już wtedy coś mi mówiło, że Jacek miał zamiar, żeby Krystian przystąpił do egzaminu licencyjnego jako adept Stali Rzeszów i był zawodnikiem tego klubu. Tym bardziej, że wcześniej Krystian wielokrotnie trenował także na rzeszowskim torze. Nie jest też dla mnie argumentem, jaki podnosi teraz Jacek, że trenował w Rzeszowie bo tam był egzamin … równie dobrze mógł trenować w Krakowie i tam podchodzić do egzaminu.
Czyli do rozmowy Pana z Jackiem Rempałą, przed egzaminem licencyjnym nie doszło?
-Gdy dramatycznie szybko zbliżał się termin licencji wykonałem do Jacka Rempały kilka telefonów, które niestety pozostały bez odzewu. Wysyłałem także SMS-y, na które także nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Skontaktowałem się także z naszym wspólnym znajomym, któremu także nie udało się skontaktować z Jackiem, wtedy doszedłem do wniosku, że Jacek już wcześniej podjął decyzję o tym, że Krystian będzie zawodnikiem Stali Rzeszów. Mimo wszystko uważam, że w zaistniałej sytuacji elegancko byłoby, gdyby Jacek wykonał do mnie choć jeden telefon i poinformował mnie o swojej decyzji. Przyznam się, że byłem otwarty na wszelkie rozmowy i powiem nawet, że byłem przygotowany na podpisanie kontraktu Krystiana. Jedyne co zrobił Jacek, to udzielił wywiadu portalowi eSpeedway, ja jednak przez media rozmawiać nie zamierzam.
Na jak długi okres czasu Jacek Rempała chciał podpisać kontrakt Krystiana?
-Mowa była o obecnym sezonie i przyszłym roku, co zgodne jest z przepisami. Osobiście nie miałem nic przeciwko temu, by taki kontrakt podpisać. O ewentualnym jego przedłużenie dogadywalibyśmy w późniejszym terminie.
Czy to prawda, że jednym z powodów odwrócenia się Rempałów od Unii mogło być nie najlepsze podejście klubu do juniorów „Jaskółek”?
-Prawdą jest, że szkolenie młodzieży w naszym klubie od strony finansowej nie jest idealne, nie jest jednak tak, że nic się nie dzieje. Mamy w naszej drużynie kliku zdolnych juniorów, którzy jednak z różnych przyczyn nie mogą się przebić na wyższy poziom sportowy. Często ma to jednak miejsce z winy ich samych. Nie można więc powiedzieć, że nie mamy juniorów. Poza tym na Krystianie Rempale świat się przecież nie kończy. Trener Paweł Baran przygotowuje do egzaminu licencyjnego kolejnych adeptów. Poza tym wielką pracę w szkolenie najmłodszych żużlowców stawiających pierwsze kroki zrobił współpracujący z naszą spółką trener UKS „Jaskółki” Mirosław Cierniak, którego trzej wychowankowie zaczęli już treningi na dużym torze. Przy okazji chcę podkreślić, że Mirosław Cierniak, praktycznie sam od zera stworzył w Tarnowie miniżużel, za co należą mu się wielkie słowa uznania. Spółka Żużlowa współpracuje z UKS „Jaskółki” udostępniając nieodpłatnie tor żużlowy oraz użyczając sprzęt i toromistrzów do pracy na minitorze.
Czy Unia będzie teraz zainteresowana wykupieniem Krystiana Rempały ze Stali Rzeszów?
-W tej chwili absolutnie nie myślimy o takich ruchach. Krystian jest młodym zawodnikiem, który na razie może występować tylko w zawodach młodzieżowych. Osobiście zawsze z dużą sympatią odnosiłem się do klanu Rempałów i życzę Krystianowi przynajmniej nie mniejszych sukcesów jakie w przeszłości na torach żużlowych osiągali jego tato i wujkowie.
Zmieniając temat, proszę powiedzieć kilka słów o nowej, tegorocznej odsłonie Oficjalnej Strony Internetowej Klubu oraz Slepie z pamiątkami, który wydaje się, działa znacznie prężniej niż dotychczas.
-To są akurat jedne z tych rzeczy, które uznać należy za wizytówki Klubu. Z niekłamaną satysfakcją stwierdzam, że pomimo iż Prezesem zostałem „za pięć dwunasta” przed sezonem – udało mi się, na miarę naszych obecnych możliwości, stworzyć dwa produkty, które pewnie idealne nie są, ale wstydzić się ich nie musimy. Strona Internetowa Klubu, przez poprzednie dwa lata praktycznie nie istniała. Podobnie zresztą sklepik z gadżetami kibica.
W chwili obecnej Oficjalna Strona Unii Tarnów ŻSSA oraz FP na Facebook’u – to miejsca z ogromną wprost ilością codziennych odwiedzin, będące przy tym bardzo czytelnym ale i atrakcyjnym dla oka miejscem wszelkich informacji. Uważam ze te strony żyją, także dzięki temu, że Kibice mogą je współtworzyć, prezentując swoje zdjęcia, biorąc udział w konkursach, wypowiadając się na fan page’u, itp.
Co zaś tyczy się Sklepu Kibica, to pojawia się coraz więcej, coraz ciekawszych gadżetów i pamiątek, w coraz szerszym asortymencie. Od tego roku posiadamy rzeczy, które nigdy wcześniej w sprzedaży w naszym Klubie nie zaistniały. Niebawem wystartować powinien sklepik online, w przyszłości pomyślimy nad inną (lepszą) lokalizacją sklepu, lub utworzeniem dodatkowych punktów sprzedaży.Chce podkreślić, że ani strona internetowa ze wszystkimi jej składowymi, ani sklep z pamiątkami, nie zaistniały by gdyby nie grupa młodych, kreatywnych ludzi, z którymi znam się od wielu lat, a którzy już na różne sposoby współpracowali w latach poprzednich ze Spółką Żużlową, a teraz mogli dać upust swoim umiejętnościom i zdolnościom marketingowym, graficznym czy handlowym; czego efektem jest właśnie Strona Klubu i Sklep Kibica.
Pozwolę sobie w tym miejscu podziękować za dotychczasowy wkład pracy i wolę dalszego działania następującym osobom:
Arkadiuszowi Polińskiemu – pomysłodawcy różnych akcji promocyjnych podczas imprez w Tarnowie i regionie, pomysłodawcy sprowadzenia kadry skoczków narciarskich, odpowiadającemu organizacyjnie między innymi za Sklepik Kibica,
Krzysztofowi Kasprzykowi – pomysłodawcy i współprojektantowi wszelkich gadżetów do sklepiku,
Dawidowi Dudzie – twórcy i redaktorowi naczelnemu Strony Internetowej oraz FP na facebook’u,
Marcinowi Michoniowi i Przemysławowi Frączkowi – współredaktorom Strony Klubu,
Łukaszowi Izak – rzecznikowi prasowemu Klubu,
Januszowi Gąciarzowi – fotografikowi klubowemu i projektantowi gadżetów do sklepiku.
Autor: Piotr Pietras
Przeczytaj także
