W sobotę odbędzie się ostatnia przed Drużynowym Pucharem Świata runda Grand Prix. Zawodnicy tym razem zawitają do Cardiff. Będą to kolejne zawody na sztucznym torze. Zawody te względu na świetną atmosferę, efektowną oprawę i tor nadający się do ścigania są bardzo popularne wśród kibiców, a zawodnicy są jeszcze bardziej zmotywowani do wygrywania.
Z pozycji samodzielnego lidera klasyfikacji do zawodów przystąpi Greg Hancock. Nasz zawodnik w każdych kolejnych zawodach udowadnia, że niepowodzenie w Auckland było tylko wypadkiem przy pracy. W Kopenhadze po raz trzeci z rzędu stanął na podium zajmując trzecie miejsce. Tor w Cardiff jest Gregowi dobrze znany, a dodatkowo wykręca na nim bardzo dobre wyniki. „Grin” dwukrotnie wygrywał te zawody, a dwa razy stawał na drugim stopniu podium. Krótkie tory preferują zawodników z dobrą techniką, a to jedna z najmocniejszych stron naszego zawodnika, tak więc liczymy na dobry rezultat.
Najbardziej humor będzie mu chciał popsuć niesiony dopingiem własnych kibiców Tai Woffinden. Brytyjczyk jest o jeden punkt za Hancockiem, a ich walka jest naprawdę pasjonująca. Obaj zawodnicy mają już coraz większą przewagę nad resztą stawki. Tai cieszy się, że to właśnie z Gregiem może toczyć ten zacięty bój. W rozmowach podkreśla wielki szacunek do Amerykanina.
Nawiązać do lepszej jazdy będą starali się także Polscy zawodnicy. Krzysztof Kasprzak po kontuzji wyraźnie stracił świetną formę. Z pozycji lidera spadł już na 9 miejsce i wydaje się, że marzenia o tytule Mistrza Świata będzie musiał odłożyć na kolejny sezon. Nienajlepiej wiedzie się także Jarosławowi Hampelowi. Jest on o jedną pozycję wyżej od Kasprzaka. „Mały” często narzeka na sprzęt, który w tym roku wyraźnie go nie niesie.
Coraz lepszą jazdę prezentuje Nicki Pedersen. Duńczyk wygrał ostatnią rundę SEC i marzy o tym samym w kontekście GP. Obecnie zajmuje 4 pozycję i trzeba przyznać, że jest to dobra lokata do ataku. Duże nadzieje z występem w Cardiff wiąże także Darcy Ward. Przez wielu fachowców był wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do tytułu IMŚ. Niestety jemu także plany pokrzyżowała nieco kontuzja. Wielką zagadką będzie postawa Chrisa Harrisa i Troya Batchelora. Brytyjczyk swoje jedyne zwycięstwo w Grand Prix odniósł właśnie w Cardiff. Z kolei Troy Batchelor przed dwoma tygodniami pokazał, że nie zapomniał jak się jeździ i jutro z pewnością będzie chciał jeszcze polepszyć swoją sytuację w tabeli.
Zawody rozpoczną się typowo dla Cardiff czyli o godzinie 18.00 naszego czasu. Transmisja w telewizji Canal Plus Sport ruszy pół godziny wcześniej. My jednak bardzo serdecznie zapraszamy kibiców do Chaty Grillowej, w której będzie można oglądnąć transmisję z Grand Prix w Cardiff. Wspólnie z kibicami zawody te obejrzą Janusz Kołodziej, Kacper Gomólski i Krzysztof Buczkowski, którzy będą także je na bieżąco komentować. Transmisja odbywać będzie się na dużym ekranie w jakości HD oraz z dźwiękiem Dolby Digital 5.1. Nie zabraknie także ciepłych posiłków w postaci grillowanej kiełbaski, która będzie kosztować jedynie 4 zł.
Lista startowa:
1. Michael Jepsen Jensen (Dania)
2. Andreas Jonsson (Szwecja)
3. Matej Zagar (Słowenia)
4. Darcy Ward (Australia)
5. Nicki Pedersen (Dania)
6. Craig Cook (Wielka Brytania)
7. Jarosław Hampel (Polska)
8. Fredrik Lindgren (Szwecja)
9. Troy Batchelor (Australia)
10. Niels Kristian Iversen (Dania)
11. Chris Harris (Wielka Brytania)
12. Krzysztof Kasprzak (Polska)
13. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
14. Greg Hancock (USA)
15. Kenneth Bjerre (Dania)
16. Martin Smolinski (Niemcy)
17. Ben Barker (Wielka Brytania)
18. Jason Garrity (Wielka Brytania)
Przeczytaj także
