Fenomenalny ostatnio Peter Ljung niedzielny mecz z PGG ROW Rybnik zakończył upadkiem. Jak przyznał, chyba zbyt szybko chciał wyprzedzić rywala – Sam nie wiem do końca jak to się stało. Chyba chciałem zbyt szybko odzyskać pozycję. Prędkość miałem już dużą, wyniosłem się jeszcze na zewnętrzną i nagle zobaczyłem, że banda jest już bardzo blisko. Miałem już zbyt dużą prędkość żeby próbować kontrować i musiałem po prostu położyć motocykl. Niestety Troy jechał tą samą ścieżką i spowodowałem też jego upadek – rozpoczął Peter.
Do momentu upadku Peter miał 14 wygranych wyścigów z rzędu. Nie ma jednak żadnej magicznej recepty na wygrywanie – Nie mam jakiejś szczególnej recepty na wygrywanie. Liczyłem też na wygraną w tym 15 wyścigu, ale tak się nie stało. Ten szybki atak nie był chyba jednak konieczny – przyznał.
Szwed potwierdził również, że bardzo dobrze jeździ mu się z Wiktorem Kułakowem – Tak, bardzo lubię jeździć z Wiktorem. Bardzo dobrze kontroluje motocykl. Dodatkowo jeździ bardzo drużynowo. Poza tym to naprawdę super chłopak, także jeździ się z nim świetnie – powiedział z uśmiechem Ljung.
Nasz kapitan był po meczu lekko zaskoczony tak sporą przewagą jaką udało się wypracować całej drużynie – Przyznaję, że też jestem lekko zaskoczony, że pokonaliśmy lidera tabeli w tak wyraźny sposób. Oczywiście bardzo chcieliśmy wygrać i robiliśmy wszystko żeby tak się stało. Mimo wszystko nie spodziewaliśmy się aż takiej przewagi – dodał.
Świetną dyspozycję Peter Ljung prezentuje nie tylko w Polsce, ale także na szwedzkich torach – Cieszę się, że w Szwecji jestem również bardzo skuteczny. Jedyne punkty jakie ostatnio straciłem to po wykluczeniu, ale nie wiem zupełnie z jakiego powodu, oraz po tym jak motocykl „wybuchł” mi na starcie. Poza tym od dłuższego czasu idzie mi naprawdę dobrze – odparł Szwed.
Na koniec zapytaliśmy Petera czy czułby się na siłach podjąć wyzwanie w PGE Ekstralidze – Oczywiście, że tak. Liga szwedzka jest bardzo podobna do PGE Ekstraligi jeśli chodzi o poziom sportowy. Jeśli mogę jeździć skutecznie w Elitserien, to bez problemu mógłbym rywalizować także w Ekstralidze – zakończył Peter Ljung.
Fruwający po tarnowskim torze Peter Ljung