– PF: Witaj w Tarnowie Peter. Przez większą część okresu transferowego media łączyły Cię z ekipą Falubazu Zielona Góra. Powiedz co sprawiło, że ostatecznie zdecydowałeś się na Grupę Azoty Unię Tarnów?
– PK: Witam wszystkich kibiców. Z niecierpliwością czekam, aż będę mógł być częścią tej drużyny. Jeśli chodzi o oferty to miałem ich kilka, a ta z Zielonej Góry była jedną z nich. Włodarze z Tarnowa skontaktowali się ze mną dość szybko i byli naprawdę zdeterminowani, aby wszystko szybko uzgodnić. Od początku wyglądało to bardzo profesjonalnie i był to jeden z głównych czynników dlaczego zdecydowałem się na Tarnów. Czuję, że jest to właściwe miejsce dla mnie, dlatego też decyzja nie była trudna.
– PF: Uważasz, że polsko-duńska mieszanka sprawi, że będzie jeszcze łatwiej o dogadywanie się na torze oraz poza nim?
– PK: Wielu zawodników z obecnego składu Grupy Azoty Unii Tarnów jeździło już razem w tej drużynie w przeszłości, dlatego bardzo dobrze się znają. Ja z Nickim jeździłem z kolei razem w Lesznie dlatego myślę, że komunikacja w drużynie będzie bardzo dobra. Kenneth jest kapitanem i on na pewno jeszcze bardziej zespoli nas wzajemnie. Obecność moich rodaków na pewno mi pomoże, ponieważ przez większość sezonu w Lesznie byłem jedynym zawodnikiem, który nie mówił po polsku.
– PF: Cała drużyna złożona jest z zawodników lubiących walkę na dystansie, a tarnowski tor pozwala na taką jazdę. Patrząc w przeszłość co możesz powiedzieć o naszym torze? Lubisz się tutaj ścigać?
– PK: Tor w Tarnowie jest bardzo trudny dla rywali ponieważ jest zdecydowanie inny niż większość torów, na których się ścigamy. Wierzę, że uda mi się dobrze dopasować sprzęt i tor będzie moim sprzymierzeńcem. Lubię go, jeździłem tu 2 lub 3 razy i kończyłem mecze z dobrym wynikiem punktowym.
– PF: Z jakiego rezultatu sportowego na koniec sezonu: drużynowo i indywidualnie byłbyś zadowolony?
– PK: Przez trzy lata byłem niemal pełnoprawnym zawodnikiem cyklu Grand Prix. Ten sezon będzie pod tym względem inny. Będę mógł poświęcić więcej czasu i energii na ligę. To powinno sprawić, że moje występy będą lepsze. Moim celem jest poprawa wszystkich elementów mojej jazdy. Patrząc na to jak kończyłem sezon jestem w tej kwestii pełen optymizmu.
– PF: Sezon 2017 nie był dla Ciebie do końca udany, szczególnie w lidze polskiej. Wiesz już co musisz poprawić, aby punktować na poziomie lidera drużyny?
-PK: Przenosiny do Leszna były spełnieniem moich marzeń, ale wyniki nie były już tak udane jakbym tego oczekiwał. To bardzo dobra drużyna, ale nadszedł dla mnie czas na zmiany, na nowe wyzwania. W Tarnowie będę jednym z liderów i uważam, że to dobre rozwiązanie dla mnie. Będę miał obok siebie jeszcze dwóch innych Duńczyków, więc na pewno będzie wesoło. Miałem duży problem ze znalezieniem silników, które by mi odpowiadały. Końcem lata przemyślałem sobie jednak kilka spraw, dokonałem kilku zmian, również w moim teamie i już wiem, że to były dobre decyzje.
– PF: Uczestniczyłeś w Grand Prix Australii. Opowiedz trochę jak dużym wyzwaniem jest przygotowanie na takie zawody. Czy Twoim zdaniem żużel potrzebuje zawodów w tak odległych miejscach?
– PK: To był mój trzeci sezon z rzędu kiedy to miałem okazję wziąć udział w grand Prix Australii, w Melbourne. Ten czas pozwolił zarówno mi jak i mojemu teamowi na nabranie sporego doświadczenia. Wiemy już jak wszystko spakować oraz jakie dokumenty są niezbędne do takiej podróży. Największym wyzwaniem jest to, że podróż trwa naprawdę bardzo długo, a na miejscu mamy w zasadzie jeden dzień, żeby jakoś zminimalizować skutki uboczne różnicy czasu. Australia to świetny kraj, a tor na Etihad Stadium jest naprawdę dobry. Jest szerszy i dłuższy niż większość jednodniowych torów jakie mamy w Grand Prix. To są takie zawody, że bardzo chcesz być częścią tego, a później wspominasz to z uśmiechem na ustach.
– PF: Teraz przed Tobą czas odpoczynku. Jak Ty lubisz spędzać czas wolny?
– PK: Przede wszystkim tego lata urodził mi się syn. Fantastycznie jest spędzać wspólnie z rodziną więcej niż jeden dzień, a w trakcie sezonu jest o to niezwykle ciężko, bo jestem bardzo zajęty. Lubię spędzać czas ze znajomymi, być po prostu sobą. Nie przepadam za wielkimi podróżami. Fajnie mieć po prostu wolny czas na siłownię i wiele innych rzeczy. W tym momencie już przygotowuję się do nowego sezonu. Mam już dograne wszystkie sprawy z kontraktami i mój team także jest już gotowy do pracy. Teraz muszę spotkać się z moimi sponsorami i omówić kwestie wsparcia w sezonie 2018. Mam zaplanowanych kilka małych imprez podczas przerwy zimowej. A na krótkie wakacje przyjdzie czas przed startem sezonu.