Pragnę przeprosić wszystkich, których obraziłem moim nieprofesjonalnym zachowaniem w czasie meczu w dniu 17 czerwca w Grudziądzu. Pana sędziego tych zawodów, Sponsorów oraz Kibiców.
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, iż cała sytuacja była pod wpływem silnych emocji oraz adrenaliny po upadku w biegu 11. Wszystko działo się bardzo szybko i chaotycznie. Teraz, na chłodno oceniając moje zachowanie stwierdzam, że było przesadzone, chociaż rywalizacja w meczu wiązała się z silnym stresem, a upadek jeszcze spotęgował moje emocje.
Raz jeszcze przepraszam Pana sędziego Krzysztofa Meyze oraz wszystkie osoby, które poczuły się urażone.
Z wyrazami szacunku,
Artur Mroczka
Przeczytaj także