– Przemysław Frączek: Chciałbym najpierw porozmawiać o wyniku drużynowym. To pierwsze wasze zwycięstwo na domowym torze w tym sezonie. Uważasz, że ten mecz to solidny krok w stronę fazy play-off?
– Kim Nilsson: Oczywiście. Każdy mecz jest niezwykle ważny. Nawet każdy mały punkcik jest ważny w kontekście punktu bonusowego, a ten z kolei może na końcu zdecydować o być, albo nie być w play-off.
-PF: W takim razie czy Twoim zdaniem 16 punktów zaliczki to sporo w kontekście rewanżu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz?
– KN: Tak, 16 punktów to sporo i dobrze będzie udać się do Bydgoszczy z taką przewagą, mimo, że zawsze na mecz jedzie się z nastawianiem na wygraną.
– PF: Przejdźmy zatem do Twojego wyniku indywidualnego. Podejrzewam, że 3 punkty to nie jest szczyt Twoich marzeń.
– KN: Oczywiście, że nie. Z każdym wyjazdem na motocyklu czuję się coraz pewniej i coraz bardziej komfortowo. W sobotę czułem się jeszcze lepiej, ale podczas biegów podjąłem kilka złych decyzji. Ciężko pracuję i robię wszystko żeby zdobywać tyle punktów, na ile wiem, że mnie stać.
– PF: Sezon rozpocząłeś od dwóch niemal idealnych biegów w Gdańsku. Najpierw zwycięstwo po świetnym starcie, a kolejne wywalczone na ostatnich metrach. Czy stało się coś, co spowodowało późniejsze problemy.
– KN: Trzeci bieg w Gdańsku trochę to wszystko popsuł. Spaliłem wtedy sprzęgło i przez cały bieg się ślizgało. To sprawiło, że pogubiłem się na mój czwarty start. W piątym udało mi się nieco zbliżyć.
– PF: Kiedy Twoi koledzy pakowali sprzęt do busów po sobotnim meczu, Ty wyjechałeś jeszcze na samotny trening. Powiem szczerze, że zaimponowało mi to. Powiedz czy udało Ci się znaleźć coś, co pomoże lepiej dopasować sprzęt.
– KN: Tak. Chciałem przetestować jedną rzecz, którą chciałem sprawdzić w moim czwartym starcie, ale zostałem zmieniony. Powiem szczerze, że różnica była znacząca. Cieszę się, że zrobiłem ten test i poczułem różnicę. Dobrze mieć takie uczucie i nieco oczyścić głowę przed kolejnymi spotkaniami.
– PF: Na kolejne spotkanie wybieracie się na specyficzny i trudny tor do Gniezna. Jakie jest Twoje nastawienie i przewidywania w kontekście tego meczu?
– KN: Jeździłem już tam kilka i zobaczymy na miejscu czy tor jest taki jak wtedy. Gniezno, podobnie jak my, jest dobrą drużyną na własnym torze, ale już pokazaliśmy w Gdańsku, że potrafimy wygrywać na wyjazdach. Musimy tam pojechać z dobrym nastawieniem, dobrze startować, a na torze jeździć jak prawdziwa drużyna. Zobaczymy gdzie nas to zaprowadzi.
Unia Tarnów od wielu lat wspierana jest przez największy koncern chemiczny w Polsce – Grupę Azoty. Główny Partner klubu Grupa Azoty zajmuje się m.in. produkcją nawozów mineralnych i wieloskładnikowych. Ponadto takie produkty jak kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanowa mają silną pozycję w sektorze chemicznym oraz zajmują swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu.
