Po wczorajszej porażce z Betard Spartą Wrocław próżno było szukać w parku maszyn oznak zadowolenia. O tym, że każda porażka boli powiedział także kierownik drużyny Mirosław Cierniak – Porażka zawsze boli, a w szczególności na własnym torze. Przyjechała bardzo mocna drużyna – v-ce Mistrz Polski. Sami nie ustrzegliśmy się kilku błędów i ostatecznie to Wrocław wyjeżdża zwycięski z tego pojedynku. Nie wolno się jednak załamywać. Trzeba pracować. Jest teraz 2 tygodnie na złapanie takiego oddechu i dobrego przygotowania się do kolejnego meczu – rozpoczął.
Kierownik Cierniak zapewnił, że do każdego meczu drużyna przygotowuje się tak samo rzetelnie – Wszystko przygotowaliśmy według sprawdzonego już wcześniej schematu. Czasami jest tak jak mówi znane powiedzenie, że jedzie się na ile przeciwnik pozwala. W takich warunkach z Toruniem wygraliśmy i ta drużyna nie mogła dopasować się do naszego toru. Wrocław zrobił to dużo szybciej. Staraliśmy się jak mogliśmy, ale nie udało się już dogonić przeciwnika – powiedział Cierniak.
Mirek nie szuka przyczyn porażki w torze, ani wcześniejszej godzinie – Ja osobiście nie szukałbym przyczyn w torze czy w porze rozegrania meczu. Nie ma tak naprawdę jednej przyczyny porażki. Kilka rzeczy się na to wszystko złożyło i cóż, to my schodzimy pokonani – uciął krótko.
Wszyscy w parku maszyn byli pod wrażeniem postawy Nickiego Pedersena, któremu nawet pęknięta kość nie przeszkadza być liderem zespołu – Nicki był dziś zdecydowanie najlepszy, a do tego starał się ciągnąć drużynę. Pedersen pokazał klasę. Do zwycięstwa zabrakło punktów tak naprawdę całej reszty zawodników. Każdy mógł zdobyć ich więcej. Szkoda defektu Patryka Rolnickiego na punktowanej pozycji, bo on był przyczyną upadku, a później sytuacji na pierwszym łuku w jego kolejnym biegu – przyznał Cierniak.
Na koniec nie mogło zabraknąć kilku słów na temat Dawida Knapika, którego trener Cierniak prowadził już w grupie miniżużla – Dawid cały czas będzie budował swoją formę i będzie się rozwijał. Wiele razy już powtarzałem to, że Dawid jest bardzo sumiennym i pracowitym zawodnikiem. Klub pomaga jak może każdemu chłopakowi, który tylko wykazuje chęci ku temu żeby jeździć. Dzięki naszemu Głównemu Partnerowi Grupie Azoty i programowi Grupa Azoty Start chłopcy mają naprawdę dobre warunki do rozwoju. Ja jego postawę oceniam pozytywnie. Jechał w kontakcie z innymi zawodnikami i nie popełniał wielkich błędów. To było dziś najważniejsze. Teraz w kolejnych startach będzie starał się zdobyć punkty. Jeśli już zapunktuje to wzrośnie też pewność siebie i na pewno będzie coraz lepiej. Czerwiec, lipiec i sierpień to będzie czas wielu imprez juniorskich czyli zdobywania ogromnego doświadczenia dla początkujących żużlowców – zakończył Mirosław Cierniak.