Urząd Miasta Tarnowa podzielił fundusze przeznaczone pomiędzy organizacje i kluby sportowe. Spośród wszystkich biorących udział w konkursie ofert najwięcej przypadło drużynie piłkarskiej ZKS Unia Tarnów, której konto zasili 210tys zł. Z kolei Unia Tarnów ŻSSA może liczyć na 95tys zł, co przy kwotach dotacji w większości ośrodków żużlowych w Polsce jest kwotą zdecydowanie najniższą.
O wysokości przyznanej dotacji decydowały m.in. potencjał sportowy, popularność dyscypliny wśród odbiorców, wyniki sportowe oraz miejsce dyscypliny w miejskiej Strategii Rozwoju Sportu oraz doświadczenie i potencjał wnioskodawcy, a także ocena kosztorysu.
Całą sprawą nieco zniesmaczony jest Prezes Łukasz Sady, który dla portalu SportoweFakty.pl skomentował całą sytuację. – Jesteśmy na szarym końcu. To jeden z elementów, filarów budżetowych, których w Tarnowie brakuje. Obecnie o sponsorów jest bardzo trudno i z tym problemem zmagają się wszystkie żużlowe ośrodki. Inni mogą jednak liczyć na wsparcie z ratusza. W wielu przypadkach władze dbają o sport żużlowy, a czasami traktują go nawet jak perełkę. Tak często dzieje się w przypadku małych lub średnich ośrodków – powiedział. W tej chwili na Stadionie Miejskim montowany jest system bram oraz monitoring, który od nowego sezonu jest wymagany. – Owszem, powstaje system bram wejściowych, identyfikacji kibica i monitoringu. Pamiętajmy jednak, że mówimy o stadionie miejskim i taka inwestycja jest niemalże obowiązkiem miasta. Jeśli miasto chce, by ten obiekt jakoś żył i funkcjonował, to musi podejmować takie działania. W przeciwnym razie nie byłoby ani żużla, ani piłki nożnej, tylko ruiny porośnięte mchem. Proszę zauważyć jak ogromny postęp przez ostatnie kilka lat uczyniły ze swoimi stadionami inne miasta. Do tych ośrodków aż miło jechać na zawody, tam można w sposób godny przyjąć gości honorowych, oficjeli, sponsorów, kibiców. Proszę też pamiętać, że spółka żużlowa w Tarnowie nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Opiekujemy się i niejako utrzymujemy ten stadion. Płacimy podatek od nieruchomości, czynsz dzierżawy, ubezpieczenie, ochronę obiektu, zmuszeni jesteśmy prowadzić na swój koszt prace remontowo – naprawcze na stadionie, kosić trenery zielone oraz wykonywać szereg innych obowiązków, które nie obchodzą innych spółek żużlowych i ponosić kosztów, których te kluby także nie ponoszą. To wszystko kosztuje ponad 400 tysięcy złotych rocznie. Dodać trzeba, iż w pewien sposób “utrzymujemy” też, od bez mała czterech lat klub piłkarski, który korzysta z tego samego obiektu. Kilka lat wstecz była wprawdzie umowa na podnajem stadionu od spółki żużlowej, ale nie wpływały do nas prawie żadne pieniądze z tego tytułu. Przez ostatnie dwa lata, klub piłkarski korzysta ze stadionu już kompletnie za darmo, gdyż nie ma umowy ani z miastem ani z nami. Nie wiem dlaczego miasto nie chce podpisać umowy z ZKS Unia Tarnów, nie wiem też dlaczego ZKS nie chce uparcie podpisać umowy ze spółką żużlową, która już w wielu egzemplarzach i wersjach dostarczana była do tego klubu. Dlaczego spółka żużlowa musi wydawać tak absurdalne sumy? Nie mam pojęcia, czemu tak się dzieje, skoro inni nie przeznaczają na to ani złotówki. Chcielibyśmy, tak jak klub piłki nożnej, użytkować obiekt zupełnie za darmo – zauważył sternikJaskółek.
Większość miast w żużlowej Polsce dosyć znacząco wspiera swoje kluby żużlowe. Jak na tym tle wypadają tarnowianie? – W Zielonej Górze to jest około milion złotych. W Gorzowie jeszcze więcej. Imponująca jest pomoc, jaką otrzymuje klub z Grudziądza czy ten z Rybnika, bo ta sięga rzędu blisko dwóch milionów w każdym z miast. A w drugim z przypadków mówimy przecież o niższej klasie rozgrywkowej. Można by wymieniać znacznie dłużej. Jeśli chodzi o nas, to wsparcie jest delikatnie rzecz ujmując – słabiutkie –zakończył Łukasz Sady.
Przeczytaj także
