Nadszedł moment na decydujące rozstrzygnięcia w Enea Ekstralidze. W niedzielę 5 października poznamy Drużynowego Mistrza Polski. Na torze w Gorzowie Wielkopolskim tamtejsza Stal podejmie FOGO Unię Leszno w meczu o złoto. W Tarnowie Grupa Azoty Unia zmierzy się ze SPAR Falubaz Zielona Góra. Stawką tego spotkania będzie brązowy medal DMP.
Zarówno tarnowianie jak i zielonogórzanie do spotkania podchodzą bardzo poważnie. Obie ekipy miały nadzieję na walkę o złoty medal. Niestety w obozie Marka Cieślaka wszystko pokrzyżowały liczne kontuzje zawodników. Z kolei z drużyny Rafała Dobruckiego zeszło nieco powietrze, do tego doszła kontuzja Krzysztofa Jabłońskiego oraz zawieszenie Patryka Dudka. Pomimo wszystko to zawodnicy Jaskółek są chyba nieco bardziej poszkodowani. Po wspaniałym sezonie zasadniczym, gdzie w 14 spotkaniach żużlowcy Grupy Azoty Unii Tarnów stracili tylko trzy punkty meczowe wyprzedzając drugą w tabeli Stal Gorzów aż o dziewięć punktów nie udało awansować się do finału.
Po słabych meczach półfinałowych tarnowianie liczą, że uda im się powetować niepowodzenie i to na ich szyjach w niedzielne popołudnie zawisną brązowe medale. Aby tak się jednak stało muszą odrobić czteropunktową stratę z Zielonej Góry.
W Zielonej Górze liderem Jaskółek był Artem Laguta.
Silnym punktem drużyny na tarnowskim torze jest z pewnością Artem Laguta, który potwierdził swoją dobrą dyspozycję w pierwszym meczu o brąz. Rosjanin przeplata jednak dobre występy z nieco słabszymi. Przykładem są chociażby oba spotkania półfinałowe.
Marek Cieślak z pewnością będzie mógł liczyć na dużą zdobycz punktową Martina Vaculika. Słowak był bohaterem Jaskółek w meczu z FOGO Unią. Przed tygodniem nieco słabiej spisał się w Zielonej Górze. Miał tam jednak sporo pecha, ponieważ po taśmie w swoim pierwszym biegu swój kolejny start miał dopiero w siódmej gonitwie, co mocno pokrzyżowało Jego plany z szybkim dopasowaniem się do toru.
Wydaje się, że trzecim motorem napędowym tarnowian będzie Greg Hancock. Amerykanin po miesięcznej przerwie powrócił do ścigania w ostatniej rundzie Grand Prix, gdzie uplasował się na podium zawodów. Dzień później zdobył ważne punkty dla Jaskółek w Zielonej Górze. Oba występy pokazują, że z Jego kontuzjowaną ręką jest już coraz lepiej, a Grin powraca do dyspozycji sprzed miesiąca.
Zawsze pewnym punktem drużyny na tarnowskim torze był Janusz Kołodziej. Krajowy lider Grupy Azoty Unii Tarnów po upadku w Grand Prix Challenge nie jest jednak w pełni dyspozycji. Uraz, którego się nabawił jest dosyć poważny, a sam zawodnik nie czuje się najlepiej na motocyklu. Jego ostatnie dwa spotkania nie były najlepsze. Być może w niedzielę uda mu się zrehabilitować i poprowadzić Jaskółki do meczowego triumfu jak to było w większości spotkań rundy zasadniczej.
Po długiej przerwie do drużyny powrócił w końcu Greg Hancock.
Coraz lepiej na tarnowskim torze poczyna sobie Krzysztof Buczkowski. Grudziądzanin, który trafił do Tarnowa w przerwie zimowej z każdym okrążeniem mijającego powoli sezonu poznawał tor przy Zbylitowskiej. Większość biegów z Jego udziałem mogła podobać się Kibicom. Zawsze było dużo walki i ciekawych sytuacji na torze.
Mankamentem tarnowskiej drużyny w ostatnich spotkaniach jest postawa juniorów. O ile jeszcze Kacper Gomólski jest wstanie nawiązać wyrównaną walkę z przeciwnikami o tyle Ernest Koza i Mateusz Borowicz już nie. Obaj w spotkaniach półfinałowych spisali się znacznie poniżej oczekiwań. Ostatni mecz sezonu, zresztą bardzo ważny, będzie okazją dla jednego z nich na rehabilitację. Sporo jazdy w weekend będzie miał Ginger, który w Pardubicach wystąpi w ostatniej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów w klasyfikacji generalnej plasuje się w tej chwili na drugiej pozycji wspólnie z Vaclavem Milikiem.
Drużyna Rafała Dobruckiego po niespodziewanej porażce na początek sezonu odniosła później kilka triumfów z rzędu, stając się jednym z głównych pretendentów do złotego medalu DMP. Wszystkie plany pokrzyżowało jednak zawieszenie Patryka Dudka, a następnie słabsza dyspozycja liderów drużyny. Tutaj na pierwszy rzut oka wysuwa się zwłaszcza dyspozycja Jarosława Hampela. Reprezentant Polski w kilku spotkaniach spisywał się bardzo słabo, punktując na poziomie przeciętnego młodzieżowca. Hampel zmienił jednak tunera i począwszy od Grand Prix w Sztokholmie, gdzie wywalczył przed tygodniem komplet punktów spisuje się już dużo lepiej. Na tarnowskim torze miewał różne występy, od bardzo dobrych po bardzo słabe. W niedzielę jednak może być mu dużo łatwiej, ponieważ przy Zbylitowskiej startował już w tym roku dwukrotnie.
Martin Vaculik był liderem Grupy Azoty Unii Tarnów przez cały sezon.
Zagranicznym liderem SPAR Falubazu jest bez wątpienia Andreas Jonsson. Szwed w całym sezonie spisywał się dosyć średnio, nie zdobywając tylu punktów ilu by oczekiwało kierownictwo klubu. Podobnie jak Jarosław Hampel w kilku ostatnich meczach punktuje już dużo lepiej, czego dowodem jest triumf w jednej z ostatnich rund Grand Prix.
Spory atutem naszych niedzielnych gości będzie Piotr Protasiewicz. Popularny PePe po słabym występie w IMME wyciągnął wnioski i w kończącym rundę zasadniczą meczu w Tarnowie wypadł już całkiem przyzwoicie. Tegoroczny sezon jest zresztą dla doświadczonego już zawodnika bardzo udany. Dobre występy notuje w Polsce i Szwecji, czego dowodem było powołanie go do kadry na DPŚ.
Średnio w tegorocznym sezonie spisywał się Aleksandr Loktajev. Młody zawodnik przeplatał dobre występy z dużo słabszymi. Podczas pierwszego meczu półfinałowego zmagał się z problemami zdrowotnymi, a mimo to zdobył sześć punktów w trzech startach. Skład zielonogórzan uzupełnić ma Krzysztof Jabłoński. Wcale nie przesądzona wydaje się być jednak absencja Mikkela Becha, który dobrze wypadł w meczu rewanżowym rundy zasadniczej na tarnowskim torze.
Na dobry występ na tarnowskim torze stać Krzysztofa Buczkowskiego.
Trener Rafał Dobrucki przez cały sezon miał problemy z formą młodzieżowców. Ciężko stwierdzić na kogo postawi w Tarnowie. Na pewno pewne miejsce w składzie ma Kamil Adamczewski, ale zarówno Adam Strzelec jak i Alex Zgardziński nie spisują się tak jak powinni.
Grupa Azoty Unia Tarnów, aby zdobyć brązowe medale DMP musi niedzielne spotkanie wygrać różnicą minimum czterech punktów. Takim samym rezultatem zakończył się mecz w Zielonej Górze, ale z racji wyższej pozycji tarnowian w tabeli po rundzie zasadniczej, to Jaskółki będą zwycięzcą dwumeczu. Podopieczni Marka Cieślaka szansy na odrobienie strat muszą szukać w potyczkach z młodzieżowcami gości. Dużą szansą na zniwelowanie strat będą biegi z udziałem pary Laguta – Hancock. Obaj przed kontuzją tworzyli na tarnowskim owalu bardzo zgrany duet, niekiedy nawet nie do pokonania.
Początek niedzielnego meczu, nieco wcześniej niż zazwyczaj, ponieważ o 16:00. Zapraszamy wszystkich tarnowskich Kibiców na wspólne dopingowanie tarnowskich zawodników, którzy po dobrym sezonie mają duże szanse na zakończenie go z medalem DMP. Jeśli tak się stanie Jaskółki trzeci rok z rzędu będą kończyć rozgrywki na podium. Oby tak się też stało.
Silny duet na mościckim owalu tworzyli zwykle Janusz Kołodziej i Kacper Gomólski.
Informacje organizacyjne oraz ceny biletów można znaleźć tutaj.
W sobotę podczas Święta Pracowników Grupy Azoty S.A. cała drużyna Grupy Azoty Unii Tarnów będzie do dyspozycji Kibiców. Informacje tutaj.
Dzień wcześniej, bo w sobotę zapraszamy na spotkanie z Markiem Cieślakiem. Więcej informacji tutaj.
Awizowane składy:
SPAR Falubaz Zielona Góra
1. Jarosław Hampel
2. Aleksandr Loktaev
3. Andreas Jonsson
4. Krzysztof Jabłoński
5. Piotr Protasiewicz
6. Kamil Adamczewski
Grupa Azoty Unia Tarnów
9. Martin Vaculik
10. Krzysztof Buczkowski
11. Artem Laguta
12. Greg Hancock
13. Janusz Kołodziej
15. Kacper Gomólski
Przeczytaj także
