Oficjalny serwis Unii Tarnów ŻSSA

Ernest Koza: “Jesteśmy drużyną i wszyscy sobie pomagamy”

13/08/2020 17:46:11
Redakcja

– W Ostrowie „Jaskółki” doznały pierwszej wyjazdowej porażki w stosunku 40:50. Sam zdobyłeś 7 punktów w sześciu startach i miałeś pechowy defekt na podwójnym prowadzeniu.
– Było to bardzo ciężkie spotkanie, bo te pierwsze biegi ułożyły się nam trochę nie tak, jak powinny. Nie mogliśmy za bardzo połapać ustawień i w końcu suma summarum przegraliśmy. Jedyny taki dobry wynik zrobił Peter, a każdy gdzieś tam pogubił punkty po trasie, zwłaszcza w tym wspomnianym moim drugim biegu, w którym jechaliśmy z Arturem Mroczką na 5:1. Niestety złapałem „kapcia” , skończyło się 3:3 i punkty odeszły.

– W końcówce pojechałeś dwa razy – w 14. biegu nominalnie, a później zastąpiłeś Kima Nilssona z rezerwy taktycznej. W tych wyścigach nie udało się przywieźć punktów na rywalu. Czy wówczas miałeś również problemy ze sprzętem?
– W tych biegach to raczej rywale byli lepsi. Widać było po tym meczu, że akurat brakowało nam trochę prędkości i ostrowianie mieli jej więcej. W 15. biegu z kolei jechaliśmy z Peterem na 4:2 i też miałem dziwną sytuację – chyba już od tej temperatury, bo było bardzo gorąco. Startowałem bieg po biegu i na ostatnim łuku „skończył” mi się też silnik. Teraz oddam go do serwisu, do Jacka Rempały. Na pewno nie obejdzie się bez większych inwestycji. Mam nadzieję, że ten silnik będzie się spisywał jeszcze lepiej na następnym meczu z Orłem Łódź.

– Czy upały i intensywność – jechaliście trzy mecze w ciągu ośmiu dni – mogły zaważyć na tym, że ten sprzęt dużo bardziej się zużył niż normalnie?
–Tutaj akurat Jacka Rempałę mam blisko, on mi tak naprawdę serwisuje silnik po każdych zawodach, więc mam w tym wypadku spore ułatwienie. Za to mu serdecznie dziękuję, bo nawet po tym meczu czwartkowym z Lokomotivem Daugavpils w piątek zawiozłem mu silnik i również go „przeserwisował” przed meczem w Ostrowie. Chyba temperatura zrobiła swoje i w tym ostatnim on mi się już przegrzał.

– Czy tor w Ostrowie czymś Was zaskoczył, zwłaszcza na początku spotkania? W zeszłym roku Unia przegrała w tym miejscu dwoma punktami.
– Tor był fajny, równiutki. Po prostu nie mogliśmy się za bardzo połapać na nim z ustawieniami i tyle. Mam nadzieję, że w rewanżowym meczu wygramy, tym razem u siebie. Bardzo byśmy chcieli zwyciężyć z bonusem (uśmiech).

– Sobotni mecz Unii w Ostrowie pokazał, że 1. liga może być bardzo ciekawa. W jednym biegu było kilka mijanek, a to więcej niż w niejednym meczu w ekstralidze. W innych również było trochę walki, zatem z chęcią ogląda się spotkania, gdy stwarzane są dobre widowiska.
– Za bardzo tego meczu nie obserwowałem, bo zajmowałem się sprawami w swoim boksie. Wszyscy jednak mówili, że był on bardzo fajny do oglądania. Inne mecze również podobno były interesujące. Dzieje się, ale to dobrze, bo nie jest tak, że wychodzi się ze startu i jedzie do mety, tylko każdy bieg może być interesujący.

– W kolejną sobotę odbędzie się w Tarnowie mecz z Orłem Łódź. Ta drużyna, zwłaszcza u siebie, rozkręciła się dość mocno. Czy jest to jeden z trudniejszych przeciwników do pokonania w Jaskółczym Gnieździe?
– Poprzednie mecze też nie były łatwe, co widać po wynikach. Spotkanie z Łodzią na pewno również  będzie bardzo ciężkie, bo są tam zawodnicy, którym ten tor w Tarnowie akurat dosyć dobrze pasuje. Miejmy jednak nadzieję, że będziemy mieć dobry dzień. Potrenujemy też przed tym meczem i liczymy na to, że wszystko wyjdzie na naszą korzyść.

– Na koniec kilka słów o atmosferze w parku maszyn Unii. W spotkaniach widać narady i chyba często sobie pomagacie?
– Atmosferę w drużynie mamy bardzo dobrą. Dobrze się dogadujemy, bo każdy po wyścigu służy jakąś radą, czy podpowiedzią. Dodatkowo, gdy mieliśmy bieg po biegu, to mechanicy innych zawodników zawsze służą pomocą. Jesteśmy drużyną i wszyscy razem sobie pomagamy. Na koniec chciałem podziękować  za pomoc głównemu partnerowi – Grupie Azoty oraz wszystkim moim sponsorom. Dodatkowo zapraszam do odwiedzin mojego fanpage’a na Facebooku.

– Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w pojedynku z Orłem Łódź.
– Dzięki.

Rozmawiał: Stanisław Wrona


grupa-azotyUnia Tarnów od wielu lat wspierana jest przez największy koncern chemiczny w Polsce – Grupę Azoty. Główny Partner klubu Grupa Azoty zajmuje się m.in. produkcją nawozów mineralnych i wieloskładnikowych. Ponadto takie produkty jak kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanowa mają silną pozycję w sektorze chemicznym oraz zajmują swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu.

Sponsorzy i partnerzy

 

 

 

wesbud

Nowrem Group

wia-lanwamex

sam

rozkwit

nad-stawkiem

mpgk-1

hektor

dunajec

cezar

rehamedica

Frukt

mis-serwis-techniczny

eska

 

 

 

Muszynianka

Chemart

Netfish

Mat-Mat

Remondis

OSK MX

Biały Piec

TKP

Skup Aut Małopolska

 

Gentleman

Narzędzia dynamometryczne

Narzędzia Czyżycki

Green Engineering

Darbagos

Centrum Sztuki Mościce

Strusinianka

Okocim

Czarny Sezam

DIAGMEDICA & HOLI-MED

Arveel

Food Care

Ngine

Salon Wędkarski Karmazyn

Restauracja Rigatoni

#OPTYK WAWRZON

#OPTYK WAWRZON

Zeliaś

Spojkar

Lider Sowa

Auto-Gaz-Siedlik

ReDrog S.C.

Kącik Piękna Tarnów

Wykonanie strony Internetowej z przez Agencję Marketingową AdVIST