Dawid Knapik zdobył w niedzielę swoje pierwsze ligowe punkty. Po zawodach był z tego powodu bardzo zadowolony – Bardzo się cieszę z tych pierwszych punktów. Jeszcze do niedawna w ogóle bym nie pomyślał, że mogę wystartować w PGE Ekstralidze, a zdobyłem już pierwsze punkty. Jest mi z tego powodu bardzo miło i jestem bardzo zadowolony. Starałem się maksymalnie skupić na jeździe. Nie byłem jakoś bardzo zestresowany, podszedłem do zawodów na luzie. Nie wyszło chyba najgorzej – powiedział na gorąco.
Receptą na sukces okazało się realizowanie taktyki określonej przez sztab szkoleniowy – Pan Jacek Rempała i trenerzy uczulali mnie na to, żebym po dobrym starcie pilnował krawężnika szczególnie na wyjściach z wirażu. Starałem się realizować te założenia i cieszę się, że to się udało – wyjaśnił nasz junior.
W 12 biegu Dawid zaprezentował bardzo dojrzałą jazdę, szczególnie w pierwszym wirażu – Bardzo chciałem wygrać ten pierwszy wiraż z Kamilem Wieczorkiem. Start przegrałem, ale udało się go wypchnąć, wyjechałem przed niego i dowiozłem do mety jeden punkt – dodał.
Oprócz punktów dla Dawida ważne jest zbieranie bezcennego doświadczenia – Bardzo ważne jest dla mnie to, że objeżdżam się w lidze z najlepszymi zawodnikami. Ciągle staram się szukać nowych ścieżek. Szczególnie na treningach próbuję różnych torów jazdy. Mam nadzieję, że stopniowo będzie to przynosiło dobre rezultaty – przyznał młodzieżowiec.
Przed drużyną mecz w Lesznie. Dawid mimo młodego wieku miał już okazję wystartować na tamtejszym torze – W Lesznie miałem okazję już jechać, ponieważ zdawałem tam licencję. Pewnie będzie bardziej przyczepnie niż w Tarnowie, ale tak naprawdę nie wiemy jaki będzie tor. Będę się starał pojechać najlepiej jak potrafię – powiedział.
Na koniec nasz zawodnik przyznał, że wcale nie żałuje, że na początku sezonu szansę dostał Kacper Konieczny – Nie żałuję, że nie pojechałem wcześniej. Tak naprawdę chyba mi to nawet pomogło. W tym czasie, kiedy nie było mnie w składzie mogłem spokojnie trenować i przygotować się do ligowego debiutu. Na treningach jest dobra, zdrowa rywalizacja. Czasami wygrywam ja, czasami Kacper lub Przemek Konieczny – zakończył Dawid Knapik.