Formę Artura Mroczki w meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra najlepiej zilustrowałaby sinusoida. Według Artura jest to spowodowane między innymi tym, że jeszcze nie do końca poznał ten specyficzny, tarnowski tor – zawsze bardzo ważne są pierwsze biegi, te otwierające zawody i bardzo staram się, żeby tam było wszystko dobrze. Później jakoś tak się składa, że zawsze coś wydarzy, że te punkty uciekają, ale taki jest żużel. Tarnowski tor jest ciężki. Żeby tu utrzymać równą formę to trzeba trochę pojeździć – przyznał po meczu zawodnik.
W pierwszym wyścigu doszło do małej pomyłki, ale na szczęście Artur opanował sytuację i dowiózł do mety cenne punkty – w tym biegu jechałem tuż za Martinem i za każdym razem na prostej startowej zasłaniał mi flagę. Nie wiedziałem, które jest okrążenie. Pogubiłem się w liczeniu i myślałem, że już mamy koniec wyścigu, ale zobaczyłem, że Martin pojechał dalej więc zrobiłem to samo – wyjaśnił Mroczka.
Nierówna forma sprawia, że w szczególności w meczach w Tarnowie Mroczce odpadają biegi nominowane – ja już w tym roku jechałem w kilku biegach nominowanych. Wiadomo, że każdy chce w tych wyścigach wystąpić. Dziś w 15 biegu swoją szansę dostał Ernest – powiedział nasz zawodnik.
Artur Mroczka podobnie jak Ernest Koza liczy na jeden trening przed spotkaniem z Betard Spartą Wrocław – Myślę, że zrobimy sobie jeden trening, żeby sobie tak spokojnie pojeździć. Mieliśmy trening rano w dniu meczu, potem mecz. Teraz 2 dni odpoczynku i kolejne spotkanie, dlatego myślę, że jeden spokojny trening wystarczy żeby się dobrze przygotować – dodał Artur.
Powoli pojawiają się także pytania o kolejny sezon. Artur bardzo ciepło wypowiada się o Unii Tarnów i chętnie widziałby się w drużynie na przyszły sezon – Teraz jeszcze pracujemy do końca, tak żeby wszyscy byli zadowoleni, kibice, sponsorzy, także ja sam. Mylę, że jest spora szansa żebym został w tej drużynie. Jest tu dobry klimat, taki który sprzyja rozwojowi. Nie ma aż tak wielkiej presji, a wynik jest niezły. Chciałbym tu jeździć dłużej niż jeden sezon. Płynność finansowa też jest zdecydowanie lepsza niż to co przeżywałem w ostatnich latach. Mogę powiedzieć, że tu w Tarnowie drużyna, kibice, prezes to jest jedność. Dokończmy ten sezon, zróbmy może jakiś medal, a do rozmów usiądziemy po sezonie – zakończył Artur Mroczka.