Artur Mroczka długo po meczu cieszył się wspólnie z kibicami. Wspaniała atmosfera udzielała się wszystkim zgromadzonym – Czuję się świetnie. Mamy to o co cały sezon walczyliśmy. Już teraz z niecierpliwością czekamy na Ekstraligę. Na pewno musimy się odpowiednio przygotować i jestem pewien, że będzie to świetny sezon, a kibice będą oglądać wyścigi na wysokim poziomie. Tak jak choćby dziś, bo był to naprawdę dobry mecz – powiedział z uśmiecham Artur Mroczka.
Podczas samego meczu było wiele zwrotów akcji, tak się składa, że wiele z nich z udziałem Artura – Powiem szczerze, że ja przewidywałem właśnie taki scenariusz. Zakładałem wygraną właśnie w okolicach 50 do 40. Byłem pewien, że Gdańsk nie odpuści tego spotkania. Obie drużyny miały trochę pecha. Anders Thomsen zanotował upadek walcząc o ważne punkty. U nas z kolei Peter Ljung upadł przy bardzo korzystnym wyniku. Walka była do samego końca. Ja co prawda przegrałem na koniec 4-2, ale okazało się, że ta dwójka dała nam awans. Z kolei wcześniej wygrałem bieg jadąc całe okrążenie bez powietrza w tylnym kole. Naprawdę nie wiem jak to się udało. Myślałem, że będzie tragedia, bo widziałem jak ważne to są punkty. Ale trzymałem gaz do końca i jakoś dojechałem – dodał.
Upadek Petera Ljunga zaskoczył Artura, ale dzięki jego przytomnemu zachowaniu nie doszło to wielkiej kraksy – Tak, była sytuacja z Peterem. Ja tu mówię o oponie, a zapominam o tym. To też stało się bardzo szybko. Petera chyba gdzieś pociągnęło i nagle się przede mną położył. Jechaliśmy wtedy po pewne zwycięstwo 5-1, a tu nagle bieg przerwany, Peter wykluczony, a ja muszę walczyć o trójkę. Nie było lekko, ale najważniejsze, że się udało – wyjaśnił nasz zawodnik.
Na koniec Artur Mroczka uspokaja kibiców i zapewnia, że nigdzie się z Tarnowa nie wybiera – Cieszę się, że kontakt z kibicami tak super się udaje. Chciałbym powiedzieć, żeby się nie martwili. Ja się nigdzie nie wybieram, zostaję w Unii. Oczywiście musimy usiąść do rozmów, omówić przyszły sezon, ale jestem pewien, że wszystko ułoży się tak jak kibice i my sobie życzymy. Mamy przepustkę do Ekstraligi, teraz możemy sobie odpocząć i pomyśleć co dalej – zakończył.