Oficjalny serwis Unii Tarnów ŻSSA

Adrian Cyfer: “Twierdza nie została podbita przez nikogo”

09/09/2024 14:45:45
Redakcja

– Adrian Cyfer – najlepszy zawodnik pierwszego, finałowego spotkania. Jak się czujesz z tym, że w końcu udało się wejść na poziom do jakiego cały czas dążyłeś?

– Przede wszystkim chciałbym tutaj podziękować sponsorom. Damianowi Dudkowi i jego dziewczynie Marcie za to, że pomogli mi w tym sezonie bardzo mocno z kupnem nowych silników. Jeszcze czekam na jeden nowy, na mecz rewanżowy. Zrobię wszystko, żeby ten wynik utrzymać i pokazać się z jak najlepszej strony w tej końcówce, bo nie ukrywam, że cały sezon się męczyłem. To nie jest wina ani tunerów, ani tego wszystkiego, ja po prostu gdzieś się z tym wszystkim pogubiłem, ale walczę jak tylko mogę i zawsze będę ciężko pracować na dobry wynik, także mogę być zadowolony.

– Dużo cierpliwości musiałeś włożyć w to, żeby dziś cieszyć się z tego wyniku, bo jak sam wspominałeś, początek sezonu nie był do końca udany, więc możesz być chyba jeszcze bardziej zadowolony, że ta cierpliwość została nagrodzona?

– Ja zawsze jestem cierpliwy, już chyba tak po prostu mam. Dużo ludzi mówi wręcz z podziwem o tym, że ja mam to tego wszystkiego taką cierpliwość. Jestem typem osobowości takiej spokojnej, która jeśli wie, że trzeba pracować, to pracuje za dwóch. Dalej będę robił wszystko, żeby było dobrze, tak żebym ja był z siebie zadowolony i żeby klub był zadowolony. Będę się starał z całych sił.

– Dziś obserwując park maszyn wydawało mi się, że byłeś jeszcze bardziej skupiony. Czy mecz finałowy rzeczywiście powoduje, że to skupienie wchodzi na jeszcze wyższy poziom?

– Szczerze mówiąc to podszedłem do tego meczu jakby to był po prostu kolejny mecz. Cel jakim jest awans jest oczywiście od początku założony, ale nikt na nas żadnej wielkiej presji nie wywiera. To bardziej my sami między sobą rozmawiamy, że musimy to zrobić, że chcemy to zrobić, także tu była taka nasza wola i każdy się starał jak mógł. Teraz tą przewagę trzeba utrzymać w Gnieźnie i mam nadzieję, że to się uda. Wiem, że ten mecz dzisiaj był bardzo chaotyczny, dużo upadków. W parkingu była gorąca atmosfera. To są finały. Ja wiem o tym jak to wygląda. Kilka spraw tutaj z tym torem jest na pewno do poprawy.

– Mieliście sporo pecha, bo praktycznie wszystkie powtórzone biegi toczyły się dla Was gorzej niż pierwsze odsłony tych wyścigów i straciliście jako drużyna dużo punktów. Co się dzieje z tym torem, że dziur jest coraz więcej zamiast coraz mniej?

– Wczoraj do samego wieczora pomagaliśmy toromistrzom, Panu Andrzejowi, żeby zrobić ten tor bezpiecznie i pod siebie. Mieliśmy na to bardzo mało czasu. Nie ma co ukrywać, że problem był przez cały rok. Musieliśmy z tym walczyć i tyle. Ostatecznie wyszło dobrze, bo wygraliśmy wszystkie mecze w sezonie na własnym torze. Twierdza nie została podbita przez nikogo.

– Kończąc rozmowę powiedz czy już myślisz o przyszłości? Czy prowadzisz jakieś rozmowy, czy jesteś ukierunkowany na wyższą ligę, do której na pewno aspirujesz?

– Przede wszystkim skupiam się na tym najbliższym meczu w Gnieźnie i po nim zobaczymy co będzie. Ja aspiruję do tego żeby jeździć w tej lidze wyżej, już nie chcę tej 2 ligi. W tamtym sezonie to potwierdziłem. W tym… wiem, że ta średnia nie jest aż tak wysoka jak w poprzednim, ale było trochę kłopotów w klubie i to też miało wpływ na to wszystko. Niespokojna głowa. Trzeba liczyć na każdego, na moich sponsorów. Dlatego jeszcze raz im serdecznie dziękuję, bo mam takich sponsorów, którzy staną na głowie żebym ja tylko był zadowolony z wyniku i żeby mieli satysfakcję z tego, że mi pomagają. Podsumowując to wszystko – jest dobrze.

– To ja życzę powodzenia w Gnieźnie. Przed Wami dalej ciężkie zadania, bo przewaga co prawda jest, ale na pewno nie taka, żeby można było jechać tam na przysłowiowego pewniaka.

– Oczywiście, to jest żużel, a w żużlu różne dziwne rzeczy się dzieją. Trzeba się przygotować na ciężki bój. My tego finału jeszcze nie wygraliśmy i musimy być w stu procentach skoncentrowani. Mam nadzieję, że nic dziwnego się w tym Gnieźnie nie stanie. Będziemy walczyć do samego końca.

Rozmawiał: Przemysław Frączek

Sponsorzy i partnerzy

Małopolska

wesbud

Nowrem Group

wia-lan

wamex

sam

rozkwit

nad-stawkiem

mpgk-1

hektor

dunajec

cezar

 

Frukt

mis-serwis-techniczny

eska

 

 

 

Muszynianka

Chemart

 

Mat-Mat

Remondis

OSK MX

Biały Piec

 

Skup Aut Małopolska

 

Gentleman

Narzędzia dynamometryczne

 

Green Engineering

Darbagos

Centrum Sztuki Mościce

Strusinianka

Okocim

Czarny Sezam

 

 

 

 

Salon Wędkarski Karmazyn

Restauracja Rigatoni

#OPTYK WAWRZON

 

Zeliaś

Spojkar

Lider Sowa

Auto-Gaz-Siedlik

ReDrog S.C.

Kącik Piękna Tarnów

Megael Hurtownia Elektryczna

Zakład Optyczny Edward Kluza
F.H.U Tomasz Ostręga

Autona




Wykonanie strony Internetowej z przez Agencję Marketingową AdVIST